Jak to jest z waszą tolerancją? Niby jesteście tolerancyjni ale co się dzieje gdy okazuje się że wasz najlepszy przyjaciel jest gejem?! Albo że wasza ulubiona kuzynka zmieniła wiarę na taką od której wy uciekacie z daleka? Albo ktoś złapał wstydliwą chorobę, może był w wiezieniu lub zrobił coś jeszcze paskudniejszego w swoim życiu..?!
Czy taki powiedzmy zbłąkany albo może ciekawy życie człowiek, próbujący badać różne jego sfery, pogrążając jednocześnie się w nich.. czy nadal będzie waszym przyjacielem, rodziną, czy zmieniacie wtedy zapatrywania do lubienia tego człowieka? Być może komuś nie powiodło się w życiu i stracił wszystko, stał się człowiekiem ulicy, czy rozmawiacie z takim człowiekiem nadal? Czy akceptujecie?
Jak to jest z tolerancją na co dzień?