Co Wy myslicie o takim przyzwoleniu, aby na plaży pić alkohol? Ja osobiście jestem przeciw. A w Trójmieście ten temat jest szczególnie gorący...
Poczytajcie.
17 lipca 2014 15:43 | ID: 1131758
ja jestem za zniesieniem zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych - jeśli młodzi ludzie siedzą, kulturalnie sączą piwo w parku czy na plaży nikomu przy tym nie wadząc, nie wywołując awantur to w czym jest problem, że to akurat piwo a nie coca-cola?
Jeśli zaś taka grupa zachowuje się agresywnie, zakłóca spokój to takie zachowania podchodzą pod inne paragrafy...
17 lipca 2014 16:32 | ID: 1131779
ja jestem za zniesieniem zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych - jeśli młodzi ludzie siedzą, kulturalnie sączą piwo w parku czy na plaży nikomu przy tym nie wadząc, nie wywołując awantur to w czym jest problem, że to akurat piwo a nie coca-cola?
Jeśli zaś taka grupa zachowuje się agresywnie, zakłóca spokój to takie zachowania podchodzą pod inne paragrafy...
Masz rację, nie mogę pojąć dlaczego sprzedają piwo nieletnim Mamy taki sklep!!!!!!
17 lipca 2014 16:47 | ID: 1131789
Jestem absolutnie za zakazem spożywania alkoholu na plażach...
17 lipca 2014 16:49 | ID: 1131790
Jestem absolutnie za zakazem spożywania alkoholu na plażach...
Oliwko, a dlaczego? Uargumentuj proszę swoje zdanie.
17 lipca 2014 19:58 | ID: 1131802
Po pierwszym może i nie wywołują awantur ale czy to kończy się na pierwszym..
A ile jest utonięć po alkoholu..
17 lipca 2014 20:03 | ID: 1131803
ja jestem za zniesieniem zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych - jeśli młodzi ludzie siedzą, kulturalnie sączą piwo w parku czy na plaży nikomu przy tym nie wadząc, nie wywołując awantur to w czym jest problem, że to akurat piwo a nie coca-cola?
Jeśli zaś taka grupa zachowuje się agresywnie, zakłóca spokój to takie zachowania podchodzą pod inne paragrafy...
Dokładnie. Zauważyłam, że często się z Tobą zgadzam Moniko. Mamy chyba podobny światopogląd.
Kiedyś przyjechał do domu rodzinnego mój brat z Angli. Mieliśmy świeto miasta, były imprezy na rynku, kupiliśmy sobie piwo i ruszyliśmy na obchód rynku, było jednak za głosno i wyszliśmy z rynku poszukać spokojniejszego miejsca do pogadania. Usiedliśmy na ławce, w odległości 50m od rynku. Podjechała policja i chciała nam mandat wypisać. Biedacy nie zabrali druczków, stwierdzili, że spiszą nas w notesie, a mandat wystawią później. Notesu też nie mieli ...
Paranoja. głup przepis, nic nie wnoszący.
17 lipca 2014 20:06 | ID: 1131804
17 lipca 2014 20:17 | ID: 1131809
Tylko z czego będą lepsze korzyści ? i co tu wybrać?
17 lipca 2014 20:19 | ID: 1131810
Właśnie wróciłam z plaży , jestem tam często Rodziny często piją piwko i nie widzę jakiegoś dzikiego zachowania wobec innych , nie ma agresji i hamstwa
17 lipca 2014 20:20 | ID: 1131811
Acha, to po co są ogródki z piwem na plaży????
17 lipca 2014 20:21 | ID: 1131812
ja jestem za zniesieniem zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych - jeśli młodzi ludzie siedzą, kulturalnie sączą piwo w parku czy na plaży nikomu przy tym nie wadząc, nie wywołując awantur to w czym jest problem, że to akurat piwo a nie coca-cola?
Jeśli zaś taka grupa zachowuje się agresywnie, zakłóca spokój to takie zachowania podchodzą pod inne paragrafy...
Dokładnie. Zauważyłam, że często się z Tobą zgadzam Moniko. Mamy chyba podobny światopogląd.
Kiedyś przyjechał do domu rodzinnego mój brat z Angli. Mieliśmy świeto miasta, były imprezy na rynku, kupiliśmy sobie piwo i ruszyliśmy na obchód rynku, było jednak za głosno i wyszliśmy z rynku poszukać spokojniejszego miejsca do pogadania. Usiedliśmy na ławce, w odległości 50m od rynku. Podjechała policja i chciała nam mandat wypisać. Biedacy nie zabrali druczków, stwierdzili, że spiszą nas w notesie, a mandat wystawią później. Notesu też nie mieli ...
Paranoja. głup przepis, nic nie wnoszący.
Wielkie umysły myślą podobnie :D
17 lipca 2014 20:48 | ID: 1131819
Czyżbyś juz tam byłą???
17 lipca 2014 20:53 | ID: 1131821
Wszystko zależy od kultury picia. A u nas jest z nią raczej daleko.. Gdyby było inaczej nie spotylkali byśmy potem takich śpiących w parku czy gdziekolwiek indziej. Nie jest to przyjemny widok. Dlatego taka nagonka na pijących gdziekolwiek.
17 lipca 2014 21:11 | ID: 1131823
Wszystko zależy od kultury picia. A u nas jest z nią raczej daleko.. Gdyby było inaczej nie spotylkali byśmy potem takich śpiących w parku czy gdziekolwiek indziej. Nie jest to przyjemny widok. Dlatego taka nagonka na pijących gdziekolwiek.
Stokrotko, osoby śpiące w parku to nie młodzi ludzie sączący piwko tylko najczęściej ludzie z głębokimi problemami czy to emocjonalnymi czy bezdomnością... a zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych dotyka nie te osoby a osoby, które chcą kulturalnie ze znajomymi rozłożyć kocyk na Polach Mokotowskich czy pod Lasem Kabackim i wypić po 1-2 (albo i 10 ) piwka - w ramach rozsądku. Problemem są nie ci ludzie, którzy raz na jakiś czas wyjdą i na ławce w dobrych humorach się czegoś napiją, problemem są ludzie łapiący po alkoholu agresora - ale agresora złapią oni niezaleznie czy wypiją piwo w parku czy w knajpie a potem do tego parku pójdą na spacer.
17 lipca 2014 21:29 | ID: 1131826
Ja zas uwazam,ze nie w tym rzecz "gdzie".Czy to bedzie plaża czy park czy ogrodek piwny...Polacy po prostu nie potrafia pic! Zarowno ci mlodzi w wieku okolo 20 lat,jak i ci okolo 50 lat. Sa oczywiscie wyjatki,ale naprawde niewiele jest takich ludzi,ktorzy wypija piwko czy dwa,posmieja sie,poopowiadaja sobie dowcipy,zrobia np spacerek czy potancza i pojda do domu.Bez burd,awantur,bez tłuczenia butelek...NIestety najczesciej napotkane grupki to tylko "kur..a i kur...a.....ale sie naje...łem i takie tam teksty.Jeszcze ...uje muje dzikie węże :) Ani kultury picia ani osobistej....
17 lipca 2014 22:38 | ID: 1131852
Ja zas uwazam,ze nie w tym rzecz "gdzie".Czy to bedzie plaża czy park czy ogrodek piwny...Polacy po prostu nie potrafia pic! Zarowno ci mlodzi w wieku okolo 20 lat,jak i ci okolo 50 lat. Sa oczywiscie wyjatki,ale naprawde niewiele jest takich ludzi,ktorzy wypija piwko czy dwa,posmieja sie,poopowiadaja sobie dowcipy,zrobia np spacerek czy potancza i pojda do domu.Bez burd,awantur,bez tłuczenia butelek...NIestety najczesciej napotkane grupki to tylko "kur..a i kur...a.....ale sie naje...łem i takie tam teksty.Jeszcze ...uje muje dzikie węże :) Ani kultury picia ani osobistej....
co wieczór wychodzę z Łajzą na spacer do pobliskiego parku - każda ławka zajęta jest grupką młodych ludzi- często sa podchmieleni albo mają piwo w rękach... nigdy nie zauważyłam, żeby zachowywali się agresywnie- stąd moja opinia ;-) Wiadomo, ze jak sie gdzies wyjezdza na wakacje to pewnie hamulce puszczaja i mlodziez zachowuje sie inaczej - ale tak na codzien, przynajmniej koło mnie nie ma problemu z agresja tych ludzi... poza tym: zachowania głośne, agresywne, stwarzajace zagrozenie podlegaja pod zupelnie inne paragrafy - najczesciej osoby agresywne sa takie i bez alkoholu :/
17 lipca 2014 22:46 | ID: 1131856
Ja zas uwazam,ze nie w tym rzecz "gdzie".Czy to bedzie plaża czy park czy ogrodek piwny...Polacy po prostu nie potrafia pic! Zarowno ci mlodzi w wieku okolo 20 lat,jak i ci okolo 50 lat. Sa oczywiscie wyjatki,ale naprawde niewiele jest takich ludzi,ktorzy wypija piwko czy dwa,posmieja sie,poopowiadaja sobie dowcipy,zrobia np spacerek czy potancza i pojda do domu.Bez burd,awantur,bez tłuczenia butelek...NIestety najczesciej napotkane grupki to tylko "kur..a i kur...a.....ale sie naje...łem i takie tam teksty.Jeszcze ...uje muje dzikie węże :) Ani kultury picia ani osobistej....
co wieczór wychodzę z Łajzą na spacer do pobliskiego parku - każda ławka zajęta jest grupką młodych ludzi- często sa podchmieleni albo mają piwo w rękach... nigdy nie zauważyłam, żeby zachowywali się agresywnie- stąd moja opinia ;-) Wiadomo, ze jak sie gdzies wyjezdza na wakacje to pewnie hamulce puszczaja i mlodziez zachowuje sie inaczej - ale tak na codzien, przynajmniej koło mnie nie ma problemu z agresja tych ludzi... poza tym: zachowania głośne, agresywne, stwarzajace zagrozenie podlegaja pod zupelnie inne paragrafy - najczesciej osoby agresywne sa takie i bez alkoholu :/
nie mialam na mysli typowo agresywnego zachowania... raczej zachowanie po alkoholu w stylu "ura bura szef podwora".Tacy,co to mysla sobie:zobaczcie co ja potrafie,kim jestem..bede sie darl na pol ulicy,a co! mam ochote spiewac to sobie pospiewam! mysla ze zaimponuja innym bluzganiem itp...Jak dla mnie to zalosne i smutne,ze niektorzy nie potrafia pic alkoholu,bowiem nie maja czasem hamulcow,nawala sie jak prosiaki,za przeproszeniem i po kilku glebszych zachowuja sie ponizej krytyki.
17 lipca 2014 22:52 | ID: 1131857
zreszta,odnoszac sie konkretnie do tytulu watku...nie uwazam by akurat plaza byla miejscem do picia alkoholu.przeciez jest mnostwo miejsc do tego stworzonych,ogrodki piwne,zwlaszzca w sezonie letnim sa jeden obok drugiego :) sa knajpki przytulne,sa restauracje,dyskoteki,puby...naprawde mnostwo tego.jesli tak bedziemy dalej brnac to za niedlugo okaze sie ze beda chcieli pic piwo w sklepie podczas wybierania garnituru albo szpilek do sukienki.no bez przesady...tym bardziej,ze nie wszyscy potrafia pic ten alkohol w spokoju i z kultura...nie wydaje mi sie by podpity osobnik,bluzniacy czy zataczajacy sie,albo moze nawet zaczepiajacy-byl najlepszym widokiem dla matek z malymi dziecmi...konkretnie dla tychze dzieci wlasnie
18 lipca 2014 13:10 | ID: 1131975
za granicą to norma. ludzie przynoszą sobie alkohol z hotelowych barów.
18 lipca 2014 13:39 | ID: 1131984
zreszta,odnoszac sie konkretnie do tytulu watku...nie uwazam by akurat plaza byla miejscem do picia alkoholu.przeciez jest mnostwo miejsc do tego stworzonych,ogrodki piwne,zwlaszzca w sezonie letnim sa jeden obok drugiego :) sa knajpki przytulne,sa restauracje,dyskoteki,puby...naprawde mnostwo tego.jesli tak bedziemy dalej brnac to za niedlugo okaze sie ze beda chcieli pic piwo w sklepie podczas wybierania garnituru albo szpilek do sukienki.no bez przesady...tym bardziej,ze nie wszyscy potrafia pic ten alkohol w spokoju i z kultura...nie wydaje mi sie by podpity osobnik,bluzniacy czy zataczajacy sie,albo moze nawet zaczepiajacy-byl najlepszym widokiem dla matek z malymi dziecmi...konkretnie dla tychze dzieci wlasnie
tak, jest dużo miejsc na które przeciętnego polaka nie stac ;-) Wolę kupić sobie reddsa za 2,9zł w sklepie i kulturalnie wypić na plaży niż płacić 12zł w ogódku piwnym... a jak ktoś chodzi i się drze to jest paragraf o zakłocaniu porządku czy jakoś tak :) To nie sam alkohol powoduje, że ludzie nie potrafią się zachować - to brak kultury tych ludzi. Poza tym: taki delikwent nachleje się na umór w ogódku piwnym - zgodnie z prawem i jak będzie wracał do domu przez miasto to i tak będzie darł ryj za przeproszeniem i tak - niezależnie czy wypije piwo na plazy czy w knajpie.
Nie bardzo rozumiem dlaczego ja ma ponosić "konsekwencje" za to, że ktoś nie umie się zachować- tak rozumując możemy:
- zakazać posiadania psów bo część właścicieli nie sprząta po nich kup
- zakazać poruszania się samochodami bo część kierowców jeździ zdecydowanie za szybko i powodują wypadki
- zakazać robić zakupy bo część osób w sklepach kradnie...
Generalnie jestem za tym aby prawo było ustanowione tak aby karać tych którzy faktycznie robią coś złego a nie tych, którzy daną - nieszkodliwą rzecz robią kulturalnie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.