Sami działacie czy wzywacie hidraulika?
Jak sami to czym i jak?
11 czerwca 2014 09:29 | ID: 1120207
U nas zlew się nie zapchał nigdy. Raz w tygodniu do zlewu wsypujemy kreta. Całe szczęście - jest wszystko ok :)
11 czerwca 2014 09:32 | ID: 1120211
Ostatnio zapchała mi się umywalka w łazience:) Nie wołam hudraulika, choć mieszka "przez płot";) Porozkręcałam co sie dało sama, bo Mąż w pracy był. Wyczyściłam wszystkie mozliwe części i nie mam problemu do dziś;)
11 czerwca 2014 09:38 | ID: 1120217
Hydraulika nie zamawiam , mąż sam sobie radzi w takich sytuacjach .
11 czerwca 2014 09:48 | ID: 1120222
Spryciara! Chyba się męzowi nie przyznałaś..
To już ja wiem kogo wołać w razie czego
11 czerwca 2014 09:51 | ID: 1120223
Sama sobie radze jak Tomka w domu nie ma, a jak jest on to on to robi. W domu mam tzw "zlota raczke". A tak wogole to duzo rzeczy potrafie sama w domu zrobic, jedynie do pradu sie nie dotykam :P
11 czerwca 2014 09:56 | ID: 1120226
Jeśli jest w domu mąż to on się tym zajmuje, jeśli go nie ma to sama rozkręcam i czyszczę.
11 czerwca 2014 10:04 | ID: 1120233
Spryciara! Chyba się męzowi nie przyznałaś..
To już ja wiem kogo wołać w razie czego
Nie ma sprawy:) Pomogę chętnie;)
11 czerwca 2014 10:29 | ID: 1120243
zdecydowanie sami :)
11 czerwca 2014 10:56 | ID: 1120258
uwielbiam wtykać resztki do dziurek w zlewie;D a gdy zapchany to mąż rozkręca i czyści, ja się trochę brzydzę.
11 czerwca 2014 12:34 | ID: 1120283
kiedyś na studiach wynajmowałm mieszkanie i zaraz w pierwszym dniu zlew tak sie zatkał, że masakra, sama woda nie spływała (facet pewnie wiedział o tym od poczatku, potem powiedział, że to nasza wina). Kupiłyśmy kreta wsypałysmy do otworów zalałysmy wrzatkiem, w nocy nalałysmy jeszcz eowdy i rano nie był juz zatkany. Kolanka nie mogłyśmy odkręcić, bo był to stary żeliwny zlew.
A w domu odkręcam kolanko, często wlewam wrzatek, profilaktycznie kreta. A jak to nie pomoże to ratunkiem jest tzw "żmijka"
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.