Znana sieć fastfood McDonald's promuje czytanie dzieciom poprzez dołączanie książeczek do zestawów jedzeniowych dla najmłodszych. Co o tym sądzicie? Czy to dobry sposób na promocję?
25 marca 2014 10:55 | ID: 1097135
Dla nich pewnie tak:) Liczy się zysk...
25 marca 2014 10:57 | ID: 1097137
Soniu, a jakie jest Twoje zdanie?
25 marca 2014 11:01 | ID: 1097141
Soniu, a jakie jest Twoje zdanie?
Myslę, że to troche wykorzystywanie wieku i psychiki dzieci do swoich celów. Ale wiadomo, jak to jest w biznesie..Kazdy chwyt jest dobry, jesli przynosi zysk...Tu jedynie rodzice mogą "hamować" dzieci w jedzeniu fast-foodów..
25 marca 2014 11:02 | ID: 1097142
Cena wychodzi ta sama co za samą książeczkę, więc czy ja wiem....?
25 marca 2014 11:18 | ID: 1097148
No, ale żeby dostać tę książeczkę trzeba kupić coś powszechnie uważanego za mało zdrowe, szczególnie dla młodego organizmu.
Promocję czytania popieram, ale nie przez firmy, które nie kojarzą się ze zdrowym celem życia. Jest w tym jakiś absurd.
25 marca 2014 12:59 | ID: 1097191
No, ale żeby dostać tę książeczkę trzeba kupić coś powszechnie uważanego za mało zdrowe, szczególnie dla młodego organizmu.
Promocję czytania popieram, ale nie przez firmy, które nie kojarzą się ze zdrowym celem życia. Jest w tym jakiś absurd.
Tez tak myślę....
W sumie i tak każde dziecko jadło kiedyś fast-fooda..Takze moze i do książeczki się przekona;)))
25 marca 2014 13:00 | ID: 1097195
Czytanie popieram, ale rozumie, gdyby taki chwyt zastosowały stoiska ze zdrowym jedzeniem a nie fast foody.
25 marca 2014 13:45 | ID: 1097217
dla mnie tego typu praktyki powinny byc zakazane! Wszystko prowadzi do tego by kupowac wiecej i wiecej smieciowego jedzenia. Przekupuje sie rodziców i dzieci książkami, zabawkami a śmieci w jedzeniu zostają smieciami i nic to nie zmienia.
25 marca 2014 18:06 | ID: 1097293
Trochę to absurdalne. Liczę na mądrość rodziców, którzy nie dadzą się nabrać na pozorne dbanie przez "Restaurację Mc Donlald" o zdrowie i edukacje naszych dzieci.
Nie jestem całkowicie przeciwna fastfoodom, sama czasem jem. Uważam jednak, że we wszystkim trzeba mieć umiar.
Podobny wymiar ma darmowa kawa w McDonald's. Przchodziesz po kawę, a przy okazji kupujesz jakąś kanapkę, bo skoro kawa gratis, to za kanapkę można sobie zapłacić. Chodząc na spacer z Hanią prawie codziennie przechodzę koło Mc, kilka razy skusiłam się na kanapkę. Teraz biorę kawę i heja
25 marca 2014 18:29 | ID: 1097305
A ja tak sobie myślę - kto prowadzi to dziecko do McDonalda, bo samo sobie nie idzie, prawda? Skoro rodzic je tam prowadzi, to niech chociaż z tego jakaś korzyść będzie w postaci książeczki, a nie tylko plastikowych zabawek :-) A rodzic powinien zadecydować sam, co dziecko będzie jadło - sałtakę czy tłustego hamburgera! Ot co!
25 marca 2014 19:37 | ID: 1097350
To takie wybieranie mniejszego zła tłumaczonego edukacyjnym aspektem. To niech chociaż dają książki o prawidłowym żywieniu :)
25 marca 2014 19:44 | ID: 1097353
No, ale żeby dostać tę książeczkę trzeba kupić coś powszechnie uważanego za mało zdrowe, szczególnie dla młodego organizmu.
Promocję czytania popieram, ale nie przez firmy, które nie kojarzą się ze zdrowym celem życia. Jest w tym jakiś absurd.
Zgadzam się z Twoim zdaniem - czytanie TAK - tylko nie przy takim jedzeniu...
26 marca 2014 06:27 | ID: 1097435
wiadomo,chcą zyskać plusy. dla dzieci dużą frajdą są dołączane do zestawów z jedzeniem zabawki.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.