Jak mówicie na Wasze samochody? Wiele osób daje im imiona, albo jakoś śmiesznie je nazywa, a jak jest to u Was?
7 lutego 2014 09:18 | ID: 1078216
pewnie :) i tylko domownicy to wiedzą :P
7 lutego 2014 09:27 | ID: 1078223
ha ha nasz tez ma
7 lutego 2014 09:31 | ID: 1078227
Mojego nazwałam "Żuczek". Znajomi wiedzą, rodzina również wie, ze tak nazwąłam samochód.
7 lutego 2014 09:33 | ID: 1078231
Nasz ma od jakiegoś roku jak Blanka sobie wymyśliła :) i jest KASIĄ od tego czasu :)
7 lutego 2014 09:37 | ID: 1078238
Nigdy nie nazywaliśmy samochodów imionami... po prostu mówiło się - fiacik, opelek, audi...
7 lutego 2014 09:40 | ID: 1078242
ja miałam Krzysztofa... smukły, piękny blondyn a do tego dobrze się prowadził! Kiedy jednak pojawił się w moim życiu Konkubent to musiałam się z Krzysztofem pożegnać bo miał jedną zasadniczą wadę: palił jak smok a Konkubent palaczy nie toleruje ;-)
7 lutego 2014 09:43 | ID: 1078248
ja miałam Krzysztofa... smukły, piękny blondyn a do tego dobrze się prowadził! Kiedy jednak pojawił się w moim życiu Konkubent to musiałam się z Krzysztofem pożegnać bo miał jedną zasadniczą wadę: palił jak smok a Konkubent palaczy nie toleruje ;-)
Jak się dobrze prowadził, to najważniejsze, bo gorzej jakby sie puszczał, albo zbieżność miał źle ustawioną;)
7 lutego 2014 09:46 | ID: 1078250
ja miałam Krzysztofa... smukły, piękny blondyn a do tego dobrze się prowadził! Kiedy jednak pojawił się w moim życiu Konkubent to musiałam się z Krzysztofem pożegnać bo miał jedną zasadniczą wadę: palił jak smok a Konkubent palaczy nie toleruje ;-)
Jak się dobrze prowadził, to najważniejsze, bo gorzej jakby sie puszczał, albo zbieżność miał źle ustawioną;)
hehe :D
7 lutego 2014 09:47 | ID: 1078251
ja miałam Krzysztofa... smukły, piękny blondyn a do tego dobrze się prowadził! Kiedy jednak pojawił się w moim życiu Konkubent to musiałam się z Krzysztofem pożegnać bo miał jedną zasadniczą wadę: palił jak smok a Konkubent palaczy nie toleruje ;-)
Jak się dobrze prowadził, to najważniejsze, bo gorzej jakby sie puszczał, albo zbieżność miał źle ustawioną;)
7 lutego 2014 10:40 | ID: 1078293
ja miałam Krzysztofa... smukły, piękny blondyn a do tego dobrze się prowadził! Kiedy jednak pojawił się w moim życiu Konkubent to musiałam się z Krzysztofem pożegnać bo miał jedną zasadniczą wadę: palił jak smok a Konkubent palaczy nie toleruje ;-)
Jak się dobrze prowadził, to najważniejsze, bo gorzej jakby sie puszczał, albo zbieżność miał źle ustawioną;)
Super!
U nas przy tankowaniu była "smoczyca", a gdy się psuło coś to zawsze był "on/ten" hihiihi ;)
Mój się zawsze śmiał, że jak wszystko jest ok to samochód jest odmiany żeńskiej ale niech tylko się coś psuło to zawsze był niczym facet ;)
7 lutego 2014 10:54 | ID: 1078303
nie ale słyszałam ze wiele osob nadaje imione ;P
7 lutego 2014 12:44 | ID: 1078358
Tak nasz się nazywa Renata.
7 lutego 2014 16:02 | ID: 1078450
Na naszego mówimy Cytryna.
7 lutego 2014 17:16 | ID: 1078465
U mnie na naszego opla mowimy NYSA
7 lutego 2014 17:33 | ID: 1078468
Nasz jest bezimienny .
7 lutego 2014 19:50 | ID: 1078494
A kto u Was wymyślał imię dla autka?
7 lutego 2014 19:59 | ID: 1078503
Poprzedni nosił imię FELEK, a obecny BERCIK :)
7 lutego 2014 21:30 | ID: 1078556
Zenuś miał na imię czasami były komiczne sytułacje jak zajechałam do cioci a ona pyta sama jesteś a ja nie z Zenusiem a ciocia to zaproś go do domu
7 lutego 2014 22:11 | ID: 1078581
nie ma imienia. bezimienny:)
7 lutego 2014 23:16 | ID: 1078597
Oczywiście że mają ksywki! Jest "długi" (mercedes okular kombi - a "długi" dlatego że jak dla mnie trochę za długi) , "żółtek" (bus mercedes pocztowy żółty) , "kurnik" (mercedes kontener - bo ma sypialnię na dachu i śmieliśmy się że jest jak kurnik) , "gitara" (suzuki grand vitara ) , jest jeszcze astra ale nie ma jakoś ksywki. Były jeszcze : "cienki" (ale już chyba żyletki z niego zrobili) i "pszczółka" (opel tigra a "pszczółka" bo przejoł nazwę po poprzedniej właścicielce chyba dlatego że w kolorze miodowym)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.