Czy odwiedzają Was "niechciani goście" jehowi, żebrzący.. - Forum

pOstrasz ja Policja jak sie nie odczepi. U mnie tylko przychodza zmieniac drzwi wejsciowe:)

A drzwi też zna- na raty :)

Jehowe panie były ostatnio- ulotkę dały i sobie poszły :-p Mieszkam w małej miejscowości i na szczęście mam mniej takich wizyt, niż w większym mieście :)

A do mojej babci raz chodziła Pani- świeże jaka! sprzedawała! Popatrzyłam na te jajka i mówię babciu? Jakie świeże skoro cyferki na nich jak na jajkach z biedronki :)

Ja tam jestem zbyt stanowczą osobą aby z nią dyskutować..dziekuje , do widzenia albo w ogóle nie otwieram. Słysze jak sie do sąsiadów dobija więc już wiadomo . W sumie gdyby na prawdę potrzebowała grosza to by te okna myła za kilka złoty a nie za 20 od jednego..to ja sama umyje a za tą 100 kupie sobie bluzke albo i dwie, a nawet trzy.

tez mieszkam w małej miejscowości i do nas najczęściej przychodzą świadkowie Jehowi, teraz chodzą panie, które nie są tak nachalne jak ich poprzednik. Jak jeszcze nie wiedziałam że on "naucza" otworzyłam mu drzwi, gdy powiedziałam mu że nie chce z nim rozmawiać włożył stope między drzwi, przez co nie mogłam ich zamknąć, przeraziłam się, powiedziałam że po policję zadzwonie, odpuścił, bezczelny typ!

Nie no to już lekka przesada! Sama tak bym zareagowała!

wychodzę z założenia że niech każdy wierzy w to co chce, a nie na siłę się kogoś zmusza, potem się  dziwić że ludzie tak do Nich źle nastawieni

Teraz w zime wieczory długie, okres przedświąteczny to wizyty Jehowych się nasiliły.Zostawiają ulotkę i po nią wracają za kilka dni..jak ktoś nie wie to dla świętego spokoju bierze. Tez wychodzę z założenia, że każdy wierzy w to co chce. I nie musi mnie nikt przekonywać do swojej wiary bo  ja mam swoją i mi z nią dobrze.

Dawno nikogo takiego nie było, ale sądzę ,że na dniach wpadnie kominiarz z kalendarzem na 2014. Ten chodzi co roku

Przychodzą jedynie jehowi,ulotkę wezmę i dziękuje.tylko tyle.Inne takie typki nie przychodzą-ale my mieszkamy na uboczu w średniej wielkości miasteczku

Do nas też przychodzą " nawracający " i " potrzebujący" ale pieski nie wpuszczają na posesję obcych.

U mnie też ostatnio byli, dwóch starszych panów. Aż im się dziwiłam że im się w ogóle chodzić chce. Wcisneli mi ulotkę a ja im zaraz spowrotem jak zobaczyłam o co chodzi. Ale oczywiście byli bardzo natarczywi.

No i była jeszcze oraniścina z opłatkiem, ale zapowiedziana to wpuściłam 

Pukają, pukają - ostatnio świadkowie Jehowi, a u córki kominiarz był z nowym kalendarzem...

Nie otwieram drzwi. Chyba, że akurat na kogoś czekam, to otworzę przypadkiem ;)

W blokach to non stop ktoś czegoś potrzebuje bądz pragnie nawrócić. Wjeżdzają na ostatnie piętro i idą od góry tylko słychać jak pukają do drzwi po kolei, i psy szczekają. Koleżanka mieszka  na 4 piętrze bez windy to mówi,ze u nich dalej jak 2 piętro nie wchodzą.

A mnie ostatnio nękają przez telefon, nie odbieram!

oOO tak z ankietami z banku w , którym nawet nie mam konta. Do mnie jeszcze namiętnie kilka razy dziennie pisze wróżka.. juz z trzy razy wyszłam za mąż i z dziesieć razy byłam w ciąży..żebym to ja jeszcze do niej kiedys pisała a to nie wiadomo skąd nawet ma numer, najgorsze to to, ze nie można jej zablokować:/

nie znosze kiedy zaczepiają mnie jechowi. grzecznie i stanowczo dziękuję wtedy i odchodzę lub zamykam drzwi.

Gdy mnie zaczepiają na ulicy,w sprawie pieniędzy, to nie wyzywam, nie komentuje (weź się do roboty, mnie też nikt na nic nie da itd) tylko stanowczo mówię dziękuje. Skutkuje.

A jeśli chodzi o świadków jehowy to rozumiem, że taka jest ich religia i że chodzenie po ludziach, jest jednym z wyznaczników wiary. Staram się być tolerancyjna. Nie dyskutuje z nimi, stanowczo dziękuję i życze powodzenia.

U mnie na szczęście tylko czasami zjawiają się "nieproszeni goście". Jednak przeważnie jest tak, że mówię, iż aktualnie nie mam czasu, a oni to po prostu rozumieją i nie są nachalni. :)