A tutaj możey pisać o wszystkich smutnych, ciężkich dniach, chwilach, no i wzajemnie się wspierać :)
8 stycznia 2014 21:37 | ID: 1063604
Ostatnio pojechałam do rodziców narzeczonego. W związku, ze jego ojciec był za granica to pomyslałam, że może chce zobaczyc wnuka. jednak się przeliczyłam, traktował wnuka jak powietrze. Wspomnę, że jest On alkoholikiem i jak przyjechał na Święta to od tej pory nie trzeźwieje. Sytuacja u nich w domu jest tragiczna. Ojciec tak wyzywa swoją żonę, dzieci, wrzeszczy, ma głupie powiedzonka nawet w stosunku do mnie. Jak dziecko spało to On tak sie potwornie wydzierał, że ledwo utrzymałam nerwy na wodzy. Normalnie miałam ochote Go pobić. W sierpniu jest nasz ślub i naprawde nie chce Go widziec na slubie bo normalnie Go nie znoszę, nie moge patrzec na jego pijacką gębę. Nie dociera do niego, że wszyscy Go uciszają, bo dziecko spi. Wtedy krzyczy jeszcze bardziej. Byłam świadkiem jak swoja teściowa targał za włosy, wyzywał. On wszystko w domu może robic, kase całą przepija. Nie daje nic na zycie a korzysta ze wszystkiego.
Najgorsze jest to, że po slubie prawdopodobnie przez jakiś czas zamieszkam tam. nie wiem jak wytrzymam z tym pijakiem.
A musicie tam mieszkać?Bo jak to przeczytałam to nie wyobrażam sobie tego..
8 stycznia 2014 21:38 | ID: 1063606
Ostatnio pojechałam do rodziców narzeczonego. W związku, ze jego ojciec był za granica to pomyslałam, że może chce zobaczyc wnuka. jednak się przeliczyłam, traktował wnuka jak powietrze. Wspomnę, że jest On alkoholikiem i jak przyjechał na Święta to od tej pory nie trzeźwieje. Sytuacja u nich w domu jest tragiczna. Ojciec tak wyzywa swoją żonę, dzieci, wrzeszczy, ma głupie powiedzonka nawet w stosunku do mnie. Jak dziecko spało to On tak sie potwornie wydzierał, że ledwo utrzymałam nerwy na wodzy. Normalnie miałam ochote Go pobić. W sierpniu jest nasz ślub i naprawde nie chce Go widziec na slubie bo normalnie Go nie znoszę, nie moge patrzec na jego pijacką gębę. Nie dociera do niego, że wszyscy Go uciszają, bo dziecko spi. Wtedy krzyczy jeszcze bardziej. Byłam świadkiem jak swoja teściowa targał za włosy, wyzywał. On wszystko w domu może robic, kase całą przepija. Nie daje nic na zycie a korzysta ze wszystkiego.
Najgorsze jest to, że po slubie prawdopodobnie przez jakiś czas zamieszkam tam. nie wiem jak wytrzymam z tym pijakiem.
oj Gosiu, ja bym do takiego domu nie poszła, bo może i na ciebie albo małego ręke podniesie bo jak szacunku do swojej teściowej nie ma to kto wie co takiemu człowiekowi do glowy strzeli...
8 stycznia 2014 21:44 | ID: 1063612
no na tesciowa juz podniósł rękę a mojego narzeczonego bił jak był mały. W sumie ma wyrok sądowy aby leczyć sie w AA, ale nie chodzi na spotkania a oni sie nie dopominaja. I tak w Polsce jest
8 stycznia 2014 21:46 | ID: 1063614
a rodzina Twojego narzeczonego tez pewnie nie nalega zeby sie leczył, bo pewnie sie boja?
8 stycznia 2014 21:52 | ID: 1063616
On robi w domu co chce a oni już zobojetnieli. teściowa mówi, że przez tyle lat już to jest i że juz nie ma sił na to wszystko. On do nikogo nie ma szacunku. Jak powiedziłam, żeby zamiast wódki kupił wnukom cos to tak sie uniósł, że masakra. powiedział, ze pojechał zarobic, żeby miec za co pić. Nie wiem czemu policja ani sąd nie sprawdzaja tego, że On się nie leczy.
8 stycznia 2014 21:55 | ID: 1063619
Ja miałam ostatnio dołek, młody chory itd. Ale wychodzimy na prostą...
Żaneta nie bądź pesymistką,choroba gardła to nic wielkiego,popatrz w tv z jakimi nieuleczalnymi chorobami walczą dzieci,moja mala tez kaszle wle zeby popadac w dolek,co to to nie,glowa do gory i dziekuj Bogu ,ze masz zdrowr dzieci:) pozdrawiam
A nie czepiasz się aby trochę?
mylisz się Sylwio,wcale się nie czepiam Żanety,chodziło mi o to,że dzieci czasem chorują i nie ma co wpadać w dołek,nie było to wcale złośliwie napisane,no alw Joaśka już ma łatkę przypiętą czepialskiej,złośliwej zołzy co to czepia się moderatorek,i choćbyś człowieku nie wiadomo jak się starał to itak nie udowdnisz,że jesteś inny .....
8 stycznia 2014 21:58 | ID: 1063621
mam wujka alkoholika ( z racji tego że od kilku lat jest w kiepskim stanie i co roku " umiera" już nie pije ) jeżdził po pijaku, zabrali prawo jazdy a i tak dalej jeździł i tak policja mu nic nie zrobiła... wiec nie wiem czemu tak jest... "normalnej " osobie noga się podwinie to zaraz naślą na nią odpowiednie organy...
8 stycznia 2014 22:02 | ID: 1063625
Ja miałam ostatnio dołek, młody chory itd. Ale wychodzimy na prostą...
Żaneta nie bądź pesymistką,choroba gardła to nic wielkiego,popatrz w tv z jakimi nieuleczalnymi chorobami walczą dzieci,moja mala tez kaszle wle zeby popadac w dolek,co to to nie,glowa do gory i dziekuj Bogu ,ze masz zdrowr dzieci:) pozdrawiam
Chyba każda matka martwi sie oswoje dzieci. Jedna więcej druga mniej, ale każda. Kwestia podejścia i charakteru. Tym bardziej jak się ma małe dzieci..8 lat niby duży, ale to małe dziecko. Nawet chore gardło, czy kaszel bez "kurowania" i niewyleczone mogą mieć poważne powikłania.Więc co w tym dziwnego, że Żaneta się martwi o swoje dziecko?
8 stycznia 2014 22:06 | ID: 1063626
mam wujka alkoholika ( z racji tego że od kilku lat jest w kiepskim stanie i co roku " umiera" już nie pije ) jeżdził po pijaku, zabrali prawo jazdy a i tak dalej jeździł i tak policja mu nic nie zrobiła... wiec nie wiem czemu tak jest... "normalnej " osobie noga się podwinie to zaraz naślą na nią odpowiednie organy...
Masakra jakaś co to się dzieje. Chyba im większa bieda tym więcej piją..i nikt z tym nie walczy
8 stycznia 2014 22:11 | ID: 1063629
a tak schodząc troszkę na inny temat, to najbardziej zastanawia mnie to że alkoholicy bija nie szanują swoich rodzin sprawiaja wieczne kłopoty i przynosza wstyd a dzieci tych alkoholików za nimi z ogień by skoczyły
8 stycznia 2014 22:12 | ID: 1063630
ok.już nic nie mowie,niech się martwi,nie moja sprawa,nie chcialam źle,ale wyszło ,że Joaśka jest beee
szkoda,że tylko moje wypowiedzi tsk śledzicie,jak marietka kazala Oliwce "bujać się ,bo tylko to jej zostało"to nikt nie odważył się upomnieć ją ,że za krzty szacunku nie posiada do starszych....no cóż taka polityka na familce.....
8 stycznia 2014 22:15 | ID: 1063635
a tak schodząc troszkę na inny temat, to najbardziej zastanawia mnie to że alkoholicy bija nie szanują swoich rodzin sprawiaja wieczne kłopoty i przynosza wstyd a dzieci tych alkoholików za nimi z ogień by skoczyły
Może są spragnione miłości rodzicielskiej, sama nie wiem..i chyba nie wszystkie..
To poważny dramat w wielu rodzinach i odbija się na kolejnych pokoleniach, powinni coś z tym zacząć robić a tu nic się nie dzieje. Dopiero jak zaczynają ginąć niewinni ludzie zaczynają debatować..
8 stycznia 2014 22:18 | ID: 1063636
a tak schodząc troszkę na inny temat, to najbardziej zastanawia mnie to że alkoholicy bija nie szanują swoich rodzin sprawiaja wieczne kłopoty i przynosza wstyd a dzieci tych alkoholików za nimi z ogień by skoczyły
Może są spragnione miłości rodzicielskiej, sama nie wiem..i chyba nie wszystkie..
To poważny dramat w wielu rodzinach i odbija się na kolejnych pokoleniach, powinni coś z tym zacząć robić a tu nic się nie dzieje. Dopiero jak zaczynają ginąć niewinni ludzie zaczynają debatować..
żeby tylko na tym debatowaniu się nie skończyło
8 stycznia 2014 22:35 | ID: 1063640
Ja miałam ostatnio dołek, młody chory itd. Ale wychodzimy na prostą...
Żaneta nie bądź pesymistką,choroba gardła to nic wielkiego,popatrz w tv z jakimi nieuleczalnymi chorobami walczą dzieci,moja mala tez kaszle wle zeby popadac w dolek,co to to nie,glowa do gory i dziekuj Bogu ,ze masz zdrowr dzieci:) pozdrawiam
A nie czepiasz się aby trochę?
mylisz się Sylwio,wcale się nie czepiam Żanety,chodziło mi o to,że dzieci czasem chorują i nie ma co wpadać w dołek,nie było to wcale złośliwie napisane,no alw Joaśka już ma łatkę przypiętą czepialskiej,złośliwej zołzy co to czepia się moderatorek,i choćbyś człowieku nie wiadomo jak się starał to itak nie udowdnisz,że jesteś inny .....
Oj Aga nie myślę,żeś złośliwą zołzą,ale po to są takie wątki,żeby się człowiek mógł podzielić swoimi smutkami.Tymi małymi też.Pewnie,że są większe nieszczęścia na świecie niż bolące gardło i każdy z nas na pewno ma tego świadomość,co nie oznacza,że nie można się martwić tycieńkimi wobec tych nieszczęść chorobami naszych dzieci np. :-)
8 stycznia 2014 22:41 | ID: 1063642
Zostało mi ostatnio wypomniane że jak mam gorszy dzień,czy jak mnie mąż czy pies wkurzy (dzieci nie mam),to mam się nie wyładowywać na fm-także się nie wypowiadam.
8 stycznia 2014 22:51 | ID: 1063645
Zostało mi ostatnio wypomniane że jak mam gorszy dzień,czy jak mnie mąż czy pies wkurzy (dzieci nie mam),to mam się nie wyładowywać na fm-także się nie wypowiadam.
Eeee tam..wypowiadaj się :-)
8 stycznia 2014 22:55 | ID: 1063646
Aj tam, każddy prawo ma sie wypwiadać. W końcu to wąteko naszych smutkach, stresach i problemach. Przynajmiej o tych mniejszych można sie wyżalić wirtualnej "koleżance" i liczyć na miłe słowo wsparcia. A gorszy dzień zdarza się każdej z nas
8 stycznia 2014 23:04 | ID: 1063649
Ostatnio pojechałam do rodziców narzeczonego. W związku, ze jego ojciec był za granica to pomyslałam, że może chce zobaczyc wnuka. jednak się przeliczyłam, traktował wnuka jak powietrze. Wspomnę, że jest On alkoholikiem i jak przyjechał na Święta to od tej pory nie trzeźwieje. Sytuacja u nich w domu jest tragiczna. Ojciec tak wyzywa swoją żonę, dzieci, wrzeszczy, ma głupie powiedzonka nawet w stosunku do mnie. Jak dziecko spało to On tak sie potwornie wydzierał, że ledwo utrzymałam nerwy na wodzy. Normalnie miałam ochote Go pobić. W sierpniu jest nasz ślub i naprawde nie chce Go widziec na slubie bo normalnie Go nie znoszę, nie moge patrzec na jego pijacką gębę. Nie dociera do niego, że wszyscy Go uciszają, bo dziecko spi. Wtedy krzyczy jeszcze bardziej. Byłam świadkiem jak swoja teściowa targał za włosy, wyzywał. On wszystko w domu może robic, kase całą przepija. Nie daje nic na zycie a korzysta ze wszystkiego.
Najgorsze jest to, że po slubie prawdopodobnie przez jakiś czas zamieszkam tam. nie wiem jak wytrzymam z tym pijakiem.
A musicie tam mieszkać?Bo jak to przeczytałam to nie wyobrażam sobie tego..
Przykra sprawa,miałam w rodzinie podobny przypadek tata panny młodej też nadużywał i Oni w dniu swojego ślubu poprostu go upilii i położyli spać,nie było go na weselu bo by cyrk odstawił,bo innej rady nie było,też nie chciał się leczyć.
8 stycznia 2014 23:06 | ID: 1063650
Ostatnio pojechałam do rodziców narzeczonego. W związku, ze jego ojciec był za granica to pomyslałam, że może chce zobaczyc wnuka. jednak się przeliczyłam, traktował wnuka jak powietrze. Wspomnę, że jest On alkoholikiem i jak przyjechał na Święta to od tej pory nie trzeźwieje. Sytuacja u nich w domu jest tragiczna. Ojciec tak wyzywa swoją żonę, dzieci, wrzeszczy, ma głupie powiedzonka nawet w stosunku do mnie. Jak dziecko spało to On tak sie potwornie wydzierał, że ledwo utrzymałam nerwy na wodzy. Normalnie miałam ochote Go pobić. W sierpniu jest nasz ślub i naprawde nie chce Go widziec na slubie bo normalnie Go nie znoszę, nie moge patrzec na jego pijacką gębę. Nie dociera do niego, że wszyscy Go uciszają, bo dziecko spi. Wtedy krzyczy jeszcze bardziej. Byłam świadkiem jak swoja teściowa targał za włosy, wyzywał. On wszystko w domu może robic, kase całą przepija. Nie daje nic na zycie a korzysta ze wszystkiego.
Najgorsze jest to, że po slubie prawdopodobnie przez jakiś czas zamieszkam tam. nie wiem jak wytrzymam z tym pijakiem.
A musicie tam mieszkać?Bo jak to przeczytałam to nie wyobrażam sobie tego..
Przykra sprawa,miałam w rodzinie podobny przypadek tata panny młodej też nadużywał i Oni w dniu swojego ślubu poprostu go upilii i położyli spać,nie było go na weselu bo by cyrk odstawił,bo innej rady nie było,też nie chciał się leczyć.
Drastyczny sposób,ale ja ich rozumiem.Nikt nie chciałby mieć cyrku i przykrych sytuacji w takim dniu.
8 stycznia 2014 23:21 | ID: 1063656
ok.już nic nie mowie,niech się martwi,nie moja sprawa,nie chcialam źle,ale wyszło ,że Joaśka jest beee
szkoda,że tylko moje wypowiedzi tsk śledzicie,jak marietka kazala Oliwce "bujać się ,bo tylko to jej zostało"to nikt nie odważył się upomnieć ją ,że za krzty szacunku nie posiada do starszych....no cóż taka polityka na familce.....
Kochana ja już do tego przywykłam, że innym wolno więcej... ale ja dalej bujam się... ha ha ha
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.