na jesień zawsze mam ochotę palić świeczki o rozgrzewających słodkich zapachach :) jest jakoś tak szaro na dworze i świeczki wtedy naprawdę poprawiają mi nastrój. teraz dostałam od znajomych Kringle Candle - Creme Brulee i Gingerbread i powiem szczerze, że ten o smaku deseru jest genialny, aż szkoda, że nie można go zjeść! ;) w październiku będę pewnie szukać czegoś sosnowego, bardziej świątecznego. a jak jest u was? lubicie świeczki ? jakie palicie w domu? :)