Ruszamy z kolejną odsłoną :)
Co dziś u Was słychać?
12 października 2013 17:34 | ID: 1028458
A ja dzisiaj zabraam sie za przygotowania do urodzin mojej krupy zeby jutro tylko jeszcze ogarnac dom i pare rzeczy juz takim malenkich przygotowac, urodziny beda takie skromne bo babcia jest w ciezkim stanie wiec nie usmiecha nam sie hucznie swietowac.
12 października 2013 17:42 | ID: 1028461
A ja dzisiaj zabraam sie za przygotowania do urodzin mojej krupy zeby jutro tylko jeszcze ogarnac dom i pare rzeczy juz takim malenkich przygotowac, urodziny beda takie skromne bo babcia jest w ciezkim stanie wiec nie usmiecha nam sie hucznie swietowac.
To zrozumiałe,że w takich okolicznościach nie ma się ochoty na świętowanie...
Niestety tak nam w się w życiu przeplatają radosne chwile ze smutnymi....
12 października 2013 17:58 | ID: 1028465
Wróciłam wcześniej z pracy,czekam na Piotrka wraca z zakupów i idę szaleć w kuchni(sajgonek mi się zachciało).
12 października 2013 18:00 | ID: 1028466
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
12 października 2013 20:08 | ID: 1028477
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Pewnie że fajnie. Też tak lubię! Nie zawsze mogę się wyrwać, ale jak mogę to wykorzystuję
12 października 2013 22:11 | ID: 1028507
jejku jak mi się nudzi,w tv nic nie ma.Piotrek śpi,Paweł też,ja sprzątnełam w kuchni po sajgonkach,i tak siedzę.Ares się spaceruje z dworu do domu......A i mamy nowego lokatora-małego kotka,który się pod biuro przybłakął.
12 października 2013 22:14 | ID: 1028509
Moja gwiazdeczka już śpi,pranie powieszone i chyba pójdę się wykąpać i też pójdę spać.
12 października 2013 22:18 | ID: 1028510
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
12 października 2013 22:21 | ID: 1028512
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
12 października 2013 22:25 | ID: 1028513
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
To było w czasie przeszłym wtedy Julka była w brzuszku ale powtórzyłabym to jeszcze raz, do wysypu grzybów mam jeszcze cały rok starań:)
12 października 2013 22:30 | ID: 1028514
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
To było w czasie przeszłym wtedy Julka była w brzuszku ale powtórzyłabym to jeszcze raz, do wysypu grzybów mam jeszcze cały rok starań:)
Aha już rozumiem,sorki za zapytanie:))źle zrozumiałam:)
12 października 2013 22:40 | ID: 1028515
Wróciliśmy od siostrzenicy męża i tam spotkałam się ze swoją chrześnicą. Wieczór spędziliśmy bardzo fajnie. Jutro kolejna rodzinna wizyta.
12 października 2013 22:41 | ID: 1028516
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
To było w czasie przeszłym wtedy Julka była w brzuszku ale powtórzyłabym to jeszcze raz, do wysypu grzybów mam jeszcze cały rok starań:)
Aha już rozumiem,sorki za zapytanie:))źle zrozumiałam:)
Nie szkodzi nie Ty jedna pytasz, czyżby coś wisiało w powietrzu?
12 października 2013 22:42 | ID: 1028517
A ja dzisiaj zabraam sie za przygotowania do urodzin mojej krupy zeby jutro tylko jeszcze ogarnac dom i pare rzeczy juz takim malenkich przygotowac, urodziny beda takie skromne bo babcia jest w ciezkim stanie wiec nie usmiecha nam sie hucznie swietowac.
To fakt, nie nastraja to do zabawy... Trzymam kciuki za zdrówko babci
12 października 2013 22:44 | ID: 1028518
Wróciłam wcześniej z pracy,czekam na Piotrka wraca z zakupów i idę szaleć w kuchni(sajgonek mi się zachciało).
Za mną chodziło sushi i dzisiaj spędziłam ochotę. Siostrzenica męża zrobiła - mniam...
12 października 2013 22:47 | ID: 1028520
Wróciłam wcześniej z pracy,czekam na Piotrka wraca z zakupów i idę szaleć w kuchni(sajgonek mi się zachciało).
Za mną chodziło sushi i dzisiaj spędziłam ochotę. Siostrzenica męża zrobiła - mniam...
hehehe też miałam dzisiaj robić sushi,bo też za mną chodzi,ale zdecydowałam się na sajgonki,ale na dniach zrobię też sushi:)))
12 października 2013 22:47 | ID: 1028521
jejku jak mi się nudzi,w tv nic nie ma.Piotrek śpi,Paweł też,ja sprzątnełam w kuchni po sajgonkach,i tak siedzę.Ares się spaceruje z dworu do domu......A i mamy nowego lokatora-małego kotka,który się pod biuro przybłakął.
Na TVN7 jest komedia romantyczna "Dziewczyna mojego kumpla' - zerkam na nią
12 października 2013 22:48 | ID: 1028522
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
To było w czasie przeszłym wtedy Julka była w brzuszku ale powtórzyłabym to jeszcze raz, do wysypu grzybów mam jeszcze cały rok starań:)
Aha już rozumiem,sorki za zapytanie:))źle zrozumiałam:)
Nie szkodzi nie Ty jedna pytasz, czyżby coś wisiało w powietrzu?
hehehe jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie to czemu nie:)))akurat może na przyszłoroczne grzybobranie:))
12 października 2013 22:52 | ID: 1028524
Cześć :) Kondycji mam zero, pojechałam rowerem do mojej uczennicy na korepetycje 3 km, pół godziny mi to zajęło. No, ale synuś w bruzszku już pół kilo waży ;) Poćwiczyłam go dziś troszkę :)
Ale fajnie tak czasem przejechać się nie tylko samochodem :)
Ja mniej więcej w tym czasie pojechałam na grzyby do lasu z moimi rodzicami.Mama się darła non stop- Tadzik zwolnij bo Basia nam tu urodzi a ja haapy że mogę sobie pochodzić, a wtedy grzyby bardzo obrodziły!
A mnie mój wk... ja kolację naszykowałam( uczta skrzydełkowa) a łoś nawalony z roboty przyszedł, pojadł , odbiło mu się i poszedł spać. Jezu te chlopy to jakaś masakra i siedzę i sobie klikam ale to i nawet dobrze bo w złościach to chciałam już pierogi robić na jutro( farsz mam).
Dobrze czytam koleżanko,że Ty dziecka oczekujesz?
To było w czasie przeszłym wtedy Julka była w brzuszku ale powtórzyłabym to jeszcze raz, do wysypu grzybów mam jeszcze cały rok starań:)
Aha już rozumiem,sorki za zapytanie:))źle zrozumiałam:)
Nie szkodzi nie Ty jedna pytasz, czyżby coś wisiało w powietrzu?
hehehe jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie to czemu nie:)))akurat może na przyszłoroczne grzybobranie:))
oby to był dorodny prawdziwek!
12 października 2013 22:52 | ID: 1028525
A my siedzimy i czekamy na wieści od syna czy już nasz drugi wnusio jest na świecie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.