Polscy kabareciarze uczestniczą w perfidnej manipulacji, sankcjonując naciąganie ludzi na kupno horrendalnie drogich garnków. Robią to, współpracując z firmą, która na pokazach naczyń przekonuje do ich kupna. Biedni ludzie najpierw są mamieni zaproszeniem na darmowy spektakl znanego kabareciarza, a potem nachalnie wciska im się garnki za kilka tysięcy złotych. Artyści pomagający w tej manipulacji nie widzą w tym nic złego.
Jak sprzedać garnki za 4 tys. zł? Trzeba przyciągnąć klientów znanymi nazwiskami. Tak działa firma Eco-Vital z Poznania, specjalizująca się w sprzedaży bezpośredniej.
W ostatnich wydaniach Faktu opisywaliśmy, jak handlowcy manipulują klientami. Szczegółowo opowiedział nam to pracownik firmy. Jak sam wyznał, miał wyrzuty sumienia, że uczestniczył w oszukiwaniu ludzi, głównie emerytów.
To dlatego ujawnił, że magnesem ściągającym potencjalnych klientów są artyści znani z telewizorów, najczęściej Cezary Pazura, Andrzej Grabowski i Jerzy Kryszak. Zaprasza się ludzi na ich darmowe występy „poprzedzone warsztatami kulinarnymi" (to cytat z biletu na występ Cezarego Pazury).
– Jak mi powiedzieli, że będę występował po patelniach, to w życiu bym nie pomyślał, że będę miał tak fantastyczną publiczność, jak wy – mówił Cezary Pazura po występie w Poznaniu. Przygotował specjalny skecz dotyczący występu po prezentacji naczyń kuchennych. – Ojciec mówił, że będą tu tylko wybrani z wybranych, tylko ci wspaniali, cudowni, majętni ludzie – żartował. A przed nim, w pierwszych rzędach, czyli strefie VIP, siedzieli ci, którzy dali się skusić na kupno garnków.
– Lubię pana Kryszaka i skusiłam się na jego darmowy występ, ale przedtem musiałam przejść pokaz kulinarny. Byliśmy tam w małych grupach urabiani, by kupić gary, podsuwano nam nachalnie umowy ratalne bez sprawdzania zdolności kredytowych – mówi nam pani Teresa, która była na pokazie. – Zawiodłam się na artystach, bo to nie występ kabaretowy, a szopka zrobiona dla pieniędzy – dodaje.
Jednak artyści, którzy zapewne zarabiają krocie na wspieraniu swym autorytetem sprzedaży, nie widzą w tym nic złego. – Nie widzę w swoich występach niczego niestosownego. Goście dostają bilety w formie darmowych zaproszeń. Nie wiem, ile trwają wcześniejsze prezentacje naczyń czy zdrowej żywności, lecz widzowie nie wydają się tym jakoś bardzo zmęczeni i z przyjemnością później zostają na występ – tłumaczy nam Kryszak.
Nie udało się nam skontaktować z Andrzejem Grabowskim i Cezarym Pazurą. Sprawę skomentował Tomasz Alber, menedżer Cezarego Pazury, który o współpracy aktora z firmą Eco-Vital mówi w mediach tylko: – Nie utożsamiamy się z tym, co oni sprzedają. My sprzedajemy im tylko „Kabaret Cezarego Pazury".
Źródło-Fakt.pl
Chodzicie na takie pokazy? Do mojej mamy często dzwonili i ją zapraszali,ale nigdy nie korzystała z ich zaproszeń.