Męski pokój
W czerwcu planuję zrobić remont pokoju mojego męża. Ze względu na specyfikę jego zawodu i ilość papierów, które "produkuje" postanowiliśmy wydzielić mu jego własny kąt.
Jakiego koloru użylibyście/-łybyście do pomalowania takiego "męskiego" pokoju? Od razu zaznaczę, że mąż nie ma żadnych preferencji kolorystycznych.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
A dużo czasu będzie spędzał w tej swojej "oazie"?
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
hmmm... a bo ja wiem :) może kolory ziemi? naturalne. albo zieleń.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
gdyby to mój mąż miałby wybierać to na pewno byłby to granatowy
hmmm... a bo ja wiem :) może kolory ziemi? naturalne. albo zieleń.
On jest bardzo spokojnym człowiekiem, więc pewnie zieleń by do niego pasowała. Jest tyle odcieni zieleni... Muszę się rozejrzeć.
Co do granatowego, to i owszem. Podoba mi się ten kolor, ale nie wiem, czy nie wyszłoby trochę za ciemno. To jest mały pokój.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
brąz+zieleń(tak mi jakos na mysl przyszło)
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
brąz+zieleń(tak mi jakos na mysl przyszło)
właśnie. dobre rozwiązanie.
hmmm... a bo ja wiem :) może kolory ziemi? naturalne. albo zieleń.
On jest bardzo spokojnym człowiekiem, więc pewnie zieleń by do niego pasowała. Jest tyle odcieni zieleni... Muszę się rozejrzeć.
Co do granatowego, to i owszem. Podoba mi się ten kolor, ale nie wiem, czy nie wyszłoby trochę za ciemno. To jest mały pokój.
Zapytam go dziś, czy mu pasują te kolory (zieleń, brąz).
A mi się podoba zestawienie ciemnoszarego, takiego wręcz grafitowego, z czerwonymi wstawkami. Tylko słyszałam, że czerwony męczy oczy, więc musiało by go być nie za dużo.
No i klops. Zieleń odpada. Mąż ma dosyć zielonego, bo w swoim gabinecie w pracy ma ten właśnie kolor i nie chce go dłużej oglądać.
A mówił, że mu obojętne
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
A mi się podoba zestawienie ciemnoszarego, takiego wręcz grafitowego, z czerwonymi wstawkami. Tylko słyszałam, że czerwony męczy oczy, więc musiało by go być nie za dużo.
dokładnie dlatego ptałam o czas, który ma tam spędzać
sama mam chęć na czerwoną ścianę, ale się zastanawiam czy wytrzymamy
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
No i klops. Zieleń odpada. Mąż ma dosyć zielonego, bo w swoim gabinecie w pracy ma ten właśnie kolor i nie chce go dłużej oglądać.
A mówił, że mu obojętne
a ja bym stawiała na piaskowe, spokojne , stonowane kolory, jakaś kawa z mlekiem , może by=ursztynowy, czy brzoskwinia