Czy w trudnych sytuacjach życiowych rodzina(siostry bracia, rodzice, dziadkowie, własny mąż) jest dla was wsparciem? Czy zostajecie ze swym problemem sami? Czy staje za wami murem czy wprost przeciwnie. A jak to w ogóle powinno być, waszym zdaniem i według waszych oczekiwan. A jak wy postępujecie w trudnych sytuacjak w jakich są wasi bliscy?