Miętówka (2013-12-05 08:04:47)
dagmaruffka (2013-12-05 07:20:44)
Musisz tylko biedna patrzec jak on sie meczy.
Widocznie jemu odpowiada skoro sobie taka wziął, najważniejsze, żeby oni byli szczesliwi a reszta jest nieważna. Żyjmy i dajmy życ innym. Ja tez nie przepadam za moja bratowa, według mnie jest leniwa (nie gotuje, nie sprzata, nie prasuje), nastawiona na kariere, cieżko sie z nią rozmawia ale mój brat przy niej odżył i promienieje. Mieszkali ze sobą 2 lata przed ślubem (znalli się 3 lata) i wiedział jaka ona jest, widocznie to co ja uważam za wady on traktuje neutralnie. Życze im szczęścia, a gdy wspólnie spędzamy czas nie komentuje ich sytuacji. Nie mój biznes.
Nawet nie wiesz jak wiele masz racji Miętówko!!! Często patrzymy na partnerów , żony i mężów naszych braci , sióstr i dzieci naszymi oczyma. A to jest zupelnie inaczej. Nasze dzieci i nasze rodzeństwo samo wybierało swoich partnerów i zobaczyło w nich coś czego my nie widzimy. I niech tak zostanie, bo jak zaczniemy mówić, ze nam nie podoba się to czy tamto, to oni stracą partnera a my dzieci lub rodzeństwo. No, nie mówię o skrajnych przypadkach kiedy trzeba ingerować. Mówię o normalnym życiu, które oni wybrali i wiodą.
Ja już w końcu też nauczyłam się, że życie mojej córki i syna nie musi spełniać moich oczekiwań i marzeń o ich życiu. Ja mam swoje życie a oni swoje i niech sobie je sami układają. Ja też nie chciałam nikogo słuchać. Robiłam , to co ja uważałam za słuszne. I nie pozwalałam się wtrącać w moje sprawy. Jęsli coś zrobiłam źle, to była moja wina i tylko moja . A jeśłi coś się udało , to była moja zasługa i tylko moja.
I dlatego nigdy nie miałam do nikogo pretensji i nikomu nie musiałam być wdzięczna za to jak ułożyłam swoje życie.