Ania_29 (2012-08-15 12:07:12)
oliwka (2012-08-14 23:36:04)
He he he - Kochana zwierzęta są bardzo pamiętliwe i jak coś zrobisz dla nich źle to one zapamiętają i kiedyś "odpłacą się"... to nie żarty, znam kilka takich przypadków.
Dokładnie, też znam takie przypadki. Kiedyś rodzice mieli psa, którego uwielbiał drażnić sąsiad, tak przez płot. Stary dziadek, a zachowywał się jak dziecko. Pies do agresywnych nie należał, ale widząc owego sąsiada, dostawał przysłowiowej piany. Kiedyś poszlam z nim do szczepienia (takie "polowe" szczepienia przeciw wściekliźnie, w określonym miejscu i o określonej godzinie), nie założyłam mu kagańca, znał dobrze naszą weterynarkę, ona znała jego. Nic nikomu nie groziło, chociaż pies był spory (coś w typie owczarka niemieckiego). Przynajmniej tak myślałam. Przy szczepieniu nie zabrakło też owego sąsiada, który mimo iż psa nie miał, przyszedł popatrzeć. Oj, wierzcie mi, zrobiło się gorąco. Psiór z łatwością wyrwał mi się z rąk i popędził w kierunku owego dziadunia. Przewrócił go i rzucił mu się do szyi. Na szczęście nawet go nie ugryzł. Inny sąsiad (dość postawny, bo ja lichota nie miałabym szans go odciągnąć) rzucił się szybko do pomocy i odciągnał psa, który dosławonie w jednej chwili zmienił się z łagodnego psa w bestię Odegrał się nie, ma co. Psy są baaaaaaaaaardzo pamiętliwe! Sąsiadowi już nigdy więcej nie przyszło do głowy drażnić psa.
To u nas było tak. Mieliśmy pieska bardzo łagodnego. Na nikogo nawet nie szczekała ale jak pokazał się jeden chłopak to nikt psa utrzymać nie mógł! Potem mieliśmy nowego psa i ten znou co do owego chłopaka miał. Aż raz tak sie na niego rzuciał że omal nie pogryzł..