Męża w domu nie mam na 2 tygodnie...
tyleee wolnego czasu...
zaczynam powoli sprzatanie....( no ale dzis mam jeszcze wolne)
obiecalam sobie ze poćwicze wieczorem(!!!!!????)
czy ktos chetny mi towarzyszyc???
(bo samej tak ciezko)
14 marca 2012 11:03 | ID: 760635
Ze sprzątaniem dołączę do Ciebie w sobotę. Do ćwiczeń... no cóż... brak mi czasu
sprzatanie generalne bede robic bo jak Pawel mi nie łazi to mnie nie wkurza i ustawie wszystko po swojemu
14 marca 2012 11:05 | ID: 760637
Ja też wolę sprzątać, jak nikogo nie ma w domu :)
14 marca 2012 11:08 | ID: 760641
Ja też wolę sprzątać, jak nikogo nie ma w domu :)
no dla mnie tylko Jowitka bedzie -rozwalac.....
14 marca 2012 11:12 | ID: 760644
Mam mniejszy ból, jak mi dziecko bałagani, niż jak mąż rozrzuca swoje rzeczy. On wtedy mówi, że "zaznacza swój teren". Dobrze, że rzeczami, a nie jak zwierzęta - moczem
14 marca 2012 11:15 | ID: 760646
Mam mniejszy ból, jak mi dziecko bałagani, niż jak mąż rozrzuca swoje rzeczy. On wtedy mówi, że "zaznacza swój teren". Dobrze, że rzeczami, a nie jak zwierzęta - moczem
nie wiem skad moj Pael sie nauczyl ale znajduje co rusz jego skarpetki...a nie robil tak nigdy...
chyab specjalnie mi tak zrobil zebym miala co robie jak go nie ma
14 marca 2012 11:19 | ID: 760652
A widzisz, Twój też znaczy teren
14 marca 2012 11:23 | ID: 760657
A widzisz, Twój też znaczy teren
hmmmm no chyba tak
14 marca 2012 11:25 | ID: 760662
Ja u mamy mam torchę do ogarnięcia, nie jest źle, gorzej jest ze sprzątaniem po psie, bo niestety bydle zostawia mnóstwo kudłów, a już nie wspomnę o swojej obsesji i wycieraniu Liwii rąk po zabawie na ziemii, żeby tylko jakiegoś kudła nie łyknęła.
14 marca 2012 11:40 | ID: 760675
Ja zacznę wielkie sprzątanie w sobotę. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie przy dwóch huraganach;) A zacząć chcę od wyrzucenia znaczej częsci garderoby. Niektóre ubrania mam jeszcze z podstawówki. Tak ciężko się z nimi rozstać :D No ale trzeba, bo nie mam już miejsca i rzeczy leżą na widoku;/
14 marca 2012 11:48 | ID: 760686
Ja ze sprzataniem takze zamierzam ruszyc w sobote
Co do cwiczen to Marcel skutecznie trzyma mnie w ruchu
Ale bede Ci kibicowac Marietko
14 marca 2012 11:51 | ID: 760687
Ja zacznę wielkie sprzątanie w sobotę. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie przy dwóch huraganach;) A zacząć chcę od wyrzucenia znaczej częsci garderoby. Niektóre ubrania mam jeszcze z podstawówki. Tak ciężko się z nimi rozstać :D No ale trzeba, bo nie mam już miejsca i rzeczy leżą na widoku;/
daj spokoj- o ubraniach nie wspominam.....
14 marca 2012 11:51 | ID: 760688
Ja ze sprzataniem takze zamierzam ruszyc w sobote
Co do cwiczen to Marcel skutecznie trzyma mnie w ruchu
Ale bede Ci kibicowac Marietko
dziekowac dziekowac....
15 marca 2012 08:07 | ID: 760922
dzis moj drugi dzionek bez mężusia;-(((
mialam plany zeby ogarnac ta wielka szafe....
zobaczymy....
15 marca 2012 08:33 | ID: 760952
co do sprzątania to muszę odkurzyć i załadować zmywarkę,bo już w zlewie i w pobliżu się naczynia nie mieszczą
15 marca 2012 08:34 | ID: 760953
gary zmyc to i ja musze(jestesmy w domu we dwie!!!!!)
16 marca 2012 10:59 | ID: 761547
szafa sprzatnieta, okno u melej na rezydencji umyte-poki slonka nie bylo.
obiad zrobilam
17 marca 2012 07:36 | ID: 761892
właściwie zostało mi do umycia okno w sypialni,ale czekam na firankę :) resztę myłam na urodziny Mikiego .mąż dywan wtedy trzepał. a inne sprzątanie leci regularnie co nieco na co dzień :)
17 marca 2012 07:39 | ID: 761896
Jowki pokoj sprzatniety- tylko firanke zawiesic jak wypiore(bo musi byc z lalami-czyt.-ksiezniczkami)no i lozko tam wstawic musze ale to jak z reklamacji nasze wroci,
dzis chyba rusze cos w kuchni-choc i tak na bierzaco sprzatam codzien
17 marca 2012 09:22 | ID: 761932
Ja wczoraj sprzątałam :) miałam dziś zabrać się za okna, ale jest za ładnie, i zmarnowałabym piękną pogodę na spacer. A po oknach czeka mnie przepatrzenie ubrań.
17 marca 2012 09:25 | ID: 761934
a dziś trzeba odkurzyć mieszkanie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.