W dzielnicy willowej pewnego polskiego miasta utworzono dla dzieci z domu dziecka placówke, w której pod opieką opiekunów dzieciaki przgotowują się do radzenia sobie w życiu na codzien Jest w tym domku kilkoro dzieci wszystko robią same i to dobra szkoła dla nich , bo po uzyskaniu pełnoletności mogły w tym dorosłym życiu umieć sobie radzić Wszystko byłoby pięknie , żeby nie bogaci sąsiedzi Nie tolerują tych dzieciaczków Piszą donosy , zbierają podpisy żeby usunąc te dzieciaki ze swojego sąsiedztwa Dzieci "bogaczy" dokuczają nie tolerują ich obecności w szkole Dzieci dotknięte i ukarane przez los ,są ranione przez ludzi , którzy powinni pomóc a nie dokuczać Co kieruje takimi ludzmi? Dlaczego tak się dzieje ?