Witam,
mam podobny problem co Mama Tymka, mianowcie z dominującym, wykastrowanym kocurem,
przypomnę:
"Co do agresji to pojawiła się chyba już po kastracji - on bardzo ciężko zniósł to, że się obudził w obcym miejscu i bez nas. Wcześniej nie było problemów z podróżami, wizytami u weterynarza czy z zabawą. Faktem jest, że trafił do nas jak był bardzo malutki i traktował mnie jak matkę. Nawet sypał leżąc na mojej szyi, potem przy głowie, a z czasem przeniósł się między nogi. Zdarza mu się również czasami strzyknąć (nie obskiać ale pojawia się kilka prawie czarnych kropelek z bardzo nieprzyjemnym zapachem) też na rzeczy które są moje lub na mnie gdy go głaszczę."
Nasz kot zachowuje się identycznie - kastrowany 2tyg temu, dopiero teraz ma prawdziwe ataki agresji. Co prawda więcej śpi, ale poza tym jest gorzej. Podkreslam, że też zawsze byliśmy z mężem dla niego bardzo mili i wyrozumiali wiec nie ma powodów. Mimo kastracji znowu obsikał nam laczki w łazience i dywanik. Tak samo "gubi" w różnych miejscach maleńkie ciemne kropelki jakby kupy. Zdrowy jest w 100%, był badany. Oczywiście lata po domu i warczy na wszystko.
A od kilku dni doszło, że głaszczemy go sobie - sam wejdzie na kolana i jest ok, ae w pewnym momencie mu odpija i się rzuca z zębami i pazurami i rani mnie do krwi. Postanowiłam zastosować polecaną metodę (chwytanie w takich momentach za fałty skóry na grzbiecie i zrzucanie do ziemii). Oraz zamierzam zakupić jakieś kocie feromony w sprayu co go uspokoją.
Moje pytanie brzmi - jakie można zastosować jeszcze skuteczne metody, mające na celu detronizację kastrowanego kocura w naszym domu? Jego zachowanie jest bardzo uciążliwe, nawet w nocy rzuca nam się na stopy i obgryza budząc nas, jesteśmy nim wiecznie zmęczeni, robi co che. Jest z nami od kociaka (3 miesiące) i jak broił stosowałam spryskiwacz do kwiatów - pryskałam i uciekał. Ale teraz już nic nie działa. Na zoopsychologów i trenerów nas nie stać. Pomijam już fakt, że nie da się z nim nigdzie pojechać bo drze się godzinami w transporterze jak szalony.
Bardzo proszę o pomoc,
pozdrawiam serdecznie.