Ja mam boksera, ale do dużej rasy mu daleko, jest raczej średni :) Ja mu na początku gotowałam makaron z marchewką i podrobami (serduszkami, żołądkami albo wątróbką), później makaron odcedzałam a odlaną wodę, marchewkę i mięsko mikosowałam i mieszałam to później z makaronem. Wcinał aż mu się uszy trzęsły. Później jednak weterynarka przekonała mnie do suchej karmy. Na początku jadł Arion:
Cena była dość przystępna, ok. 150 zł za 15 kg i jako szczeniakowi starczało mu to na napraaaaawdę długo. Jako już dorosły pies jadł:
z jagnięciną i ryżem, to dla psów o wrażliwym ukłądzie pokarmowym, bo generalnie na początku strasznie chorował, miał strasznie wrażliwy układ pokarmowy, śrdenio raz na miesiąc byliśmy u weterynarza :( Raz nawet "wylądował" pod kroplówką. Do drugiego roku życia jadł praktycznie ten Arion, ale jako, że można go było kupić tylko u weterynarza, a przeprpowadziliśmy się do innego miasta i kłopot był jeździć specjalnie do innego miasta, czekać czasem godzinę, czasem dłużej na swoją kolejkę, po to tylko, żeby kupić psu karmę, przerzuciliśmy się na zwykłe, sklepowe. Jadł takie jakie akurat były w sklepie, chappi, friskies, frolic, darling, itp. Wszystkie jednakowo chętnie jadł. Teraz przerzuciliśmy się na chappi, kupujemy zawsze dwa 15kilowe worki na Allegro i to mu starcza śrdenio na dwa miesiące.