Kochani mam problem. Jak wprowadziliśmy się do nowego mieszkania było świetnie. Sąsiedzi mili, pomagali, było ok. Teraz jest okropnie!
Mam jednego sąsiada, który czepia się naszego dziecka. Na początku przepadała za nią, pomagał jej. Jednak któregoś dnia przyprowadziła dwie dziewczynki i bawiła się z nimi piłką. Od tego momentu sąsiad zabrania jej się bawić przed naszym blokiem. Gania ją, krzyczy. Poszłam do niego i okazało się, że nie lubi babci tych dziewczynek! Dziewczynki już nie przychodzą. Ale kłopot został.
Ostatnio zabronił jej rysować kredą po asfalcie, stwierdził, że jak jej się pozwoli to porysuje blok. Ma dzieci, ale już 20 letnie, chyba zapomniał jak to było. Poszłam z mężem do nich do mieszkania pogadać, ale on wyszedł i zostawił żonę. Żona prosiła, żeby mu ustąpić, ale ja nie mogę na to pozwolić, bo jak chce rozmawiać on ucieka, a jak widzi nasze dziecko to na nią krzyczy.
Co mam zrobić, jak to mądrze rozwiązać ten problem?