Ostatnio strasznie mi zmarniał i przestał rosnąć! Nie wiem co może mu dolegać?! Ma ktoś z was może takiego kwiatka? Może sięna nich zna i coś mi podpowie???
30 września 2011 09:46 | ID: 648791
Kazda roslina ma przerwe w wegetacji , i musi odpoczac Nie wiem co to za kwiatek , ale przeczekaj , a moze ma za mala doniczke?
30 września 2011 09:50 | ID: 648796
Mam też Szeflerę. Kiedyś była olbrzymia, sięgała sufitu, więc postanowiliśmy ją przyciąć. Z trzech kawałków, na jakie ją podzieliliśmy przyjął się tylko ten z korzeniem. U mnie też ma lepsze i gorsze okresy, czasem marnieje, ale potem zabiera się jakoś i jest dobrze. Nie dbam o nią jakoś specjalnie, po prostu podlewam tak jak każdego innego kwiatka.
30 września 2011 09:58 | ID: 648804
Jeśli nie gubi liści ani nie widać pasożytów (tarcznik lub przędziorek) to daj jej odpocząć. Teraz ogranicz nieco podlewanie. Zimą powinna stać w temperaturze do max 16st C. Wiosną należy rozpocząć nawożenie. Jeśli to roślina o pstrokatych liściach - temperatura zimą może być nieco wyższa.
30 września 2011 10:04 | ID: 648809
A może przesadzałś ją i dałas zbyt dużą doniczkę i idzie w korzeń i marnieje. U mnie rosły jak chwasty nic z nimi nie robiłam tylko podcinałam jak w oknie mi sie nie mieściły/
30 września 2011 10:10 | ID: 648814
A może przesadzałś ją i dałas zbyt dużą doniczkę i idzie w korzeń i marnieje. U mnie rosły jak chwasty nic z nimi nie robiłam tylko podcinałam jak w oknie mi sie nie mieściły/
Podcinanie robi im podobno doskonale, krzewią się lepiej. Ja nie mam w mieszkaniu miejsca na takie roślinki. Muszę nadrabiać mniejszymi :)
30 września 2011 10:12 | ID: 648815
U mojej mamy to stała przez trzy lata i nic się z nią nie działo. Po prostu tkwiła. Nie rosła nie puszczała liści nie gubiła. Mama się wkurzyła i ją wyrzuciła...Teraz myślę że pewnie mniała za mało słońca bo okno było od północy.
30 września 2011 10:15 | ID: 648818
U mojej mamy to stała przez trzy lata i nic się z nią nie działo. Po prostu tkwiła. Nie rosła nie puszczała liści nie gubiła. Mama się wkurzyła i ją wyrzuciła...Teraz myślę że pewnie mniała za mało słońca bo okno było od północy.
Szeflera nie lubi słońca - na pełnym słońcu żółkną jej liście. Lubi półcień lub światło rozproszone. Być może wystarczyło ją troszkę stymulować właśnie cięciem...? Poza tym skoro stała i nic jej nie dolegało czyli ani nie marniała ani nie rosła - jak dla mnie to doskonały stan wegetacji bo ja oczekuję walorów dekoracyjnych a nie postępów w przybieraniu w masę Jednak każdy ma własne oczekiwania co do roślinki.
30 września 2011 10:18 | ID: 648823
U mnie ten kwiat rósl jak szalony gdy miał dużo słońca i dużo wody. Teraz ma mmiejsce w połcieniu i rośnie zdecydowanie gorzej.
30 września 2011 10:44 | ID: 648847
U mnie ten kwiat rósl jak szalony gdy miał dużo słońca i dużo wody. Teraz ma mmiejsce w połcieniu i rośnie zdecydowanie gorzej.
Z kwiatami jak z ludźmi - niby gatunek ten sam ale okaz okazowi nie równy. Każdy ma własne wymagania!
30 września 2011 11:04 | ID: 648888
Oj ja nie mam szczęscia do kwiatów.W domu hoduję jedynie storczyki:)
30 września 2011 11:21 | ID: 648907
U mnie ten kwiat rósl jak szalony gdy miał dużo słońca i dużo wody. Teraz ma mmiejsce w połcieniu i rośnie zdecydowanie gorzej.
Z kwiatami jak z ludźmi - niby gatunek ten sam ale okaz okazowi nie równy. Każdy ma własne wymagania!
Ale to ładnie napisałaś!
To i każdy człowiek musi mieć swoje miejsce...do szczęścia..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.