Jak ułozyć poprawne stosunki między kotem przyjętym pod dach a domowymi rezydentami
- Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
- Posty: 239
Kilka tygodni temu zaopiekowałam się chorym kotkiem- znajdą Parysem ok. 5-6 miesięcznym. Leczyłam go trzy tygodnie, codziennie wożąc do lekarza. 5 dni temu przyjęłam do swojego trzypokojowego mieszkania, w którym znajduje się dwóch zwierzecych rezydentów od 5 lat mieszkających z nami: pies i wysterylizowana kotka- też przybłędy. Stosunki na linii: pies- kotek są poprawne. Tragiczne zaś między kotką. Parys zaatakował kilka razy kocicę. Choć kotka waży 7 kg, a Parys ok. 3 kotka wyszła z potyczek przegrana. Parys budzi w niej ogromne przerażenie: gdy go zobaczy choć z daleka- syczy, jezy się, warczy, a nawet krzyczy. Staramy się miec je na oku cały czas i gdy nie możemy doglądać- izolować. Jesteśmy już sytuacją zmęczeni i bardzo nam żal starej kociczki, która żyje w permanentnym stresie, nowy zaś czuje się bardzo swobodnie w domu i zaanektował go dla siebie. Nie wiemy, co dalej robić, jak zwierzęta ze sobą oswoić... Ratunku!
- Zarejestrowany: 05.09.2011, 18:48
- Posty: 53
Po pierwsze - nic na sile. Zwierzet nie mozna zmusic do sympatii, ani na sile ich socjalizowac. W tej chwili Parys wraz z pozostalymi zwierzetami ustala hierarchie w stadzie i z tego,co wynika z Pani opowiesci stal sie samcem alfa. Stosunki miedzy kotami najprawdopodobniej zlagodnieja z czsem i zwierzaki naucza sie ze soba obcowac. Nie nalezy zadnego ze zwierzakow faworyzowac, powinni sie Panstwo starc poswiecac tyle samo uwago wszystkim zwierzakom. Jesli zas chodzi o socjalizowanie kotow, zeby zwiekszyc komfort zycia kotki proponuje zainwestowac w kocie feromony by czula sie bezpieczniejsza i spokojniejsza, byc moe wycisza one rowniez zboja kocurka. Prosze rowniez pamietac by byly minimum 2 kuwety w domu,a najlepiej 3 [kuwet powinno byc ojedna wiecej niz jest kotow w domu]. Ponadto prosze wyznaczyc kotom pory karmienia i przy zamknietych drzwiach po jednej stronie postawic miske kotki, a po drugiej kocura. Wowczas beda musialy ze soba sie oswajac, jednoczesnie nie majac ze soba bezposredniego kontaktu. Kastracja kocura w niedalekiej przyszlosci moze rowniez zmniejszyc nieco w nim poklady agresji. Prosze jednak pamietac,ze koty potrzebuja czasu by sie dogadac,ale mimo to nie jest powiedziane ze zostana przyjaciolmi. W tej chwili tworza stado, w ktorym ustalaja swoja hierarchie. Dopoki "nie leje sie krew", prosze nie interweniowac. Prosze rowniez pamietac,ze kotka swoim zachowaniem daje do zrozumienia Parysowi,ze jest tu niemile widziany i probuje go od siebie odstraszyc.
Na Panstwa miejscu uzbroilabym sie w cierpliwosc i ewentualnie w fermony. Jesli sytuacja zas pozostanie niezmieniona w ciagu najblizszych kiku tygoddni i nadal beda sie Panstwo meczyc, proponuje poszukac Parysowi nowego domu.