Wstyd czy - chluba... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Wstyd czy - chluba...

16odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2296
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 września 2011, 11:42 | ID: 640935

Polacy na Wyspach mnożą się jak króliki - pytanie jak w tytule.

sxc.hu

Władze Wielkiej Brytanii są przerażone.

Każdego dnia na Wyspach rodzi się 50 polskich dzieci. W żadnej innej narodowości, która mieszka w Wielkiej Brytanii nie przybywa maluchów w tak szybkim tempie - donosi "Daily Mail".

W 2010 roku padł rekord. Polki urodziły blisko 20 tys. dzieci. Tym samym odebrały palmę pierwszeństwa Pakistankom, które do tego czasu wiodły prym w statystykach dotyczących liczby porodów.

Od początku wielkiej fali emigracji - czyli od 2005 - liczba polskich dzieci, które rodzą się każdego roku na  Wyspach wzrosła aż sześciokrotnie. 

To gigantyczny wzrost. Możemy się spodziewać, że imigranci z Europy Wschodniej będą jeszcze częściej decydować się na dzieci odkąd mają dostęp do pełnego pakietu pomocy ze strony opieki społecznej - mówi Andrew Green, szef organizacji Migrationwatch.

Rzeczywiście Polacy chętnie korzystają dodatków społecznych, które oferuje im Wielka Brytania. Według brytyjskiego ministerstwa skarbu wypłaty tylko na rzecz dzieci polskich imigrantów kosztują brytyjskich podatników 24 miliony funtów rocznie. 

W maju władze Wielkiej Brytanii próbowały ograniczyć państwową pomoc dla imigrantów lecz nie zgodziła się na to Unia Europejska. Rząd w Londynie obawia się, że utrzymywanie tak dużej liczby imigrantów może zrujnować brytyjską gospodarkę - informuje "Daily Mail".

BB Sfora.pl

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 września 2011, 12:09 | ID: 640954

    Mieć dużo dzieci to nie wstyd, ale nie wiedzieć nic o antykoncepcji to już wielki wstyd. A czy jest się czym chwalić? ... sama nie wiem. Gdyby te Polki rodziły w Polsce to co innego, mielibyśmy dodatni przyrost naturalny ... ale w the UK?

    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 września 2011, 12:13 | ID: 640957

    Ta "duża liczba imigrantów" rozbujała brytyjską gospodarkę. A duża liczba dzieci to jak najbardziej powód do chluby :-)

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 12:15 | ID: 640959

      Nie lubię określenia "rozmrażają się jak króliki". To jest obraźliwe i świadczy o bezmyślności. Z przyrostu naturalnego należy się cieszyć.

      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 12:51 | ID: 640999
      Mama Tymka (2011-09-19 14:15:08)

      Nie lubię określenia "rozmrażają się jak króliki". To jest obraźliwe i świadczy o bezmyślności. Z przyrostu naturalnego należy się cieszyć.

      Również nie lubię takiego określenia ale to jest tytuł artykułu... gwoli wyjaśnienia

      Avatar użytkownika ewelka21
      ewelka21Poziom:
      • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
      • Posty: 3002
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 13:35 | ID: 641043

      Nie widzę w tym nic dziwnego.Lepiej wychowywac dziecko w kraju, który potrafi zapewnić i dzieciom i rodzicom godne warunki bytu. To nasz rząd powinien się wstydzić, że nie może zapewnić rodakom odpowiedniej pomocy.

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 13:43 | ID: 641050

      Dokładnie, to nasz rząd powinien się wstydzić.

      Avatar użytkownika ellenai
      ellenaiPoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
      • Posty: 239
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 13:50 | ID: 641053

      Drażnią mnie żądania Polaków wobec Polski takie same jak wobec krajów takich jak Anglia. To jednak zdecydowanie różna płaszczyzna porównawcza.

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 14:56 | ID: 641077

      Ellenai - jasne, że inna "płaszczyzna porównawcza", ale dziwisz się kobietom, że rodzą dzieci tam, gdzie będą mogły spokojnie je odchować? A nie tam, gdzie nieustannie coś się kombinuje, zmienia, odbiera, cuduje i rzuca kłody pod nogi? Dają ulgę na dzieci, potem coś tam modyfikują, zaraz potem rozważają jej usunięcie. Zmieniają jeden system opłacania przedszkoli na drugi, który po chwili znów zmieniają, ale nim to zrobią - już myślą o kolejnej zmianie. Likwidują zniżki na drugie dziecko w przedszkolu, jak np. w Wawie, co w połączeniu ze 100% wzrostem kosztów za przedszkola dostarcza rodzicom niezłych wrażeń, szczególnie gdy mają dwójeczkę przedszkolaków. Robią reformę edukacji, agitują, reklamują, wydają miliardy na to, a w jej trakcie, rok przed finiszem, stwierdzają że w sumie to jak 2 roczniki pójdą na kupę, to ciasno może być, i może by tu coś pokombinować nowego. Becikowe to sami nie wiedzą, czy dawać wszystkim, czy tylko biednym, czy trzeba się zgłosić do lekarza przed którymś tam tygodniem ciąży, czy może wystarczy stanąć na jednej nodze i zagdakać. Narzekają na niską dzietność, po czym wprowadzają VAT na ubranka i buty dziecięce w wysokości 23%, przy okazji coś tam przy tym cudując i kombinując oraz zmieniając  - w takiej dla porównania Anglii VAT na ubranka wynosi 0%. Zresztą na wszystkie artykuły niemowlęce wynosi tam 0%.

      Kumam, że stoimy ekonomicznie tak, jak stoimy, że 30% dzieci w Polsce jest niedożywionych, że połowa nie wyjeżdża na wakacje, że rewolucji tu nie będzie - ale ta nieustanna niepewność wynikająca ze specyficznego stylu rządzenia krajem i traktowania obywateli jest dodatkowo zniechęcająca... Tak mi się wydaje :)

      Avatar użytkownika megi2801
      megi2801Poziom:
      • Zarejestrowany: 22.06.2010, 21:47
      • Posty: 270
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 15:32 | ID: 641088
      bielinek_k apustnik (2011-09-19 16:56:49)

      Ellenai - jasne, że inna "płaszczyzna porównawcza", ale dziwisz się kobietom, że rodzą dzieci tam, gdzie będą mogły spokojnie je odchować? A nie tam, gdzie nieustannie coś się kombinuje, zmienia, odbiera, cuduje i rzuca kłody pod nogi? Dają ulgę na dzieci, potem coś tam modyfikują, zaraz potem rozważają jej usunięcie. Zmieniają jeden system opłacania przedszkoli na drugi, który po chwili znów zmieniają, ale nim to zrobią - już myślą o kolejnej zmianie. Likwidują zniżki na drugie dziecko w przedszkolu, jak np. w Wawie, co w połączeniu ze 100% wzrostem kosztów za przedszkola dostarcza rodzicom niezłych wrażeń, szczególnie gdy mają dwójeczkę przedszkolaków. Robią reformę edukacji, agitują, reklamują, wydają miliardy na to, a w jej trakcie, rok przed finiszem, stwierdzają że w sumie to jak 2 roczniki pójdą na kupę, to ciasno może być, i może by tu coś pokombinować nowego. Becikowe to sami nie wiedzą, czy dawać wszystkim, czy tylko biednym, czy trzeba się zgłosić do lekarza przed którymś tam tygodniem ciąży, czy może wystarczy stanąć na jednej nodze i zagdakać. Narzekają na niską dzietność, po czym wprowadzają VAT na ubranka i buty dziecięce w wysokości 23%, przy okazji coś tam przy tym cudując i kombinując oraz zmieniając  - w takiej dla porównania Anglii VAT na ubranka wynosi 0%. Zresztą na wszystkie artykuły niemowlęce wynosi tam 0%.

      Kumam, że stoimy ekonomicznie tak, jak stoimy, że 30% dzieci w Polsce jest niedożywionych, że połowa nie wyjeżdża na wakacje, że rewolucji tu nie będzie - ale ta nieustanna niepewność wynikająca ze specyficznego stylu rządzenia krajem i traktowania obywateli jest dodatkowo zniechęcająca... Tak mi się wydaje :)

      zgadzam się całkowicie

      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 15:34 | ID: 641089

      A ja się nie zgadzam - choćby przykład Brytyjek - czemu one nie rodzą tylu dzieci, skoro mają tak dobrą sytuację materialną?

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 15:55 | ID: 641106

      Dzietność w Anglii (liczona tylko dla kobiet urodzonych w Anglii, bez imigrantek) wynosi 1,84. Dla porównania dzietność w Polsce - 1,25.

      Wcale aż tak mało nie rodzą te rdzenne Angielki ;)

       

      EDIT: Ło, i mają taką dzietność mimo tego, że w Anglii środki antykoncepcyjne są za darmo :)

      Ostatnio edytowany: 19.09.2011, 16:01, przez: bielinek_kapustnik
      Avatar użytkownika Melisa
      MelisaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
      • Posty: 8231
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 16:00 | ID: 641109
      bielinek_k apustnik (2011-09-19 15:43:47)

      Dokładnie, to nasz rząd powinien się wstydzić.

      Mam takie same zdanie.

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 16:09 | ID: 641118

      Znalazłam ten cytat przypadkowo, przed chwilą. szukając danych o dzietności :) Odnosi się do wysokiej francuskiej dzietności na poziomie powyżej 2 i pochodzi z Frankfurter Allgemeine Zeitung:

      "Poziom narodzin jasno wskazuje, że Francuzki i Francuzi mają prawdziwe zaufanie do przyszłości"

      On odzwierciedla z grubsza to, co czuję. Nie wiem, może znasz, Bartt, jakieś inne powody niskiej dzietności w Polsce, może są bliższe prawdzie, ale w moim przypadku to jest coś w ten deseń.

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      14
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 19:14 | ID: 641274

      Powinniśmy się cieszyć, że tyle dzieci się rodzi. W Polsce to za bardzo nie da rady utrzymać dzieci, dobrze, ze chociaż emigranci "nadrabiają".

      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      15
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 19:19 | ID: 641279
      bielinek_k apustnik (2011-09-19 18:09:42)

      Znalazłam ten cytat przypadkowo, przed chwilą. szukając danych o dzietności :) Odnosi się do wysokiej francuskiej dzietności na poziomie powyżej 2 i pochodzi z Frankfurter Allgemeine Zeitung:

      "Poziom narodzin jasno wskazuje, że Francuzki i Francuzi mają prawdziwe zaufanie do przyszłości"

      On odzwierciedla z grubsza to, co czuję. Nie wiem, może znasz, Bartt, jakieś inne powody niskiej dzietności w Polsce, może są bliższe prawdzie, ale w moim przypadku to jest coś w ten deseń.

      A czy ten poziom dzietności Francuzek uwzględnia muzułmańskich imigrantów? Bo z tego co wiem, to oni właśnie nadrabiają... 

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      16
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2011, 20:54 | ID: 641392

      Nic nie było napisane, czy to dotyczy rdzennych Francuzek czy włącznie z imigrantami - więc pewnie rzeczywiście włącznie.