Muszę się Wam pochwalić a w sumie to mojego męża i najmłodszą córeczkę. W tym roku jednym z prezentów urodzinowych był domek na drzewie w naszym ogrodzie. Powstał on przy współpracy męża i mojego brata (stolarza). Najpierw była platforma ulokowana na 2 metrach. Prace na jakiś czas wstrzymała pogoda deszczowa ale teraz ruszyły ze wzmożona siłą. Powstały już ściany boczne pełne i konstrukcja ażurowa na drugi bok domku oraz pod dach. Dumna jestem z mojej Gabrysi, która z wielkim zapałem pomaga tacie. Nosi wszystkie narzędzia, listwy drewniane ustala poziomicą czy jest pion zachowany i tak fajnie przy tym sie wysławia.
Np;..mamo a wiesz, że tu bedą ściany ażurowe...
a ja ....Gabrysiu a co to są te ażury....
Gabi z usmiechem na twarzy....eee no nie wiem.....
oczywiście od razu jej wytłumaczyliśmy i porównaliśmy do barierek na tarasie sąsiadów i już wie co to znaczy
codziennie całą rodzinką pomagamy im w budowaniu a wczoraj kupiliśmy farby impregnujące aby zabezpieczyć drewno przed czynnikami zewnętrznymi i dzieciaki nie mogą się doczekać kiedy pomalują domek w barwach maskujących zielono-brązowych
Czy w Waszym dzieciństwie mieliście może taki domek na drzewie?