znam takiego osobnika a nawet z nim mieszkam...-szwagier.
nic nie potrafi zrobić,zupy sam sobie nie podgrzeje,o ugotowaniu nie wspomne.Chłopak ma 18 lat i ciagle musze mu o czymś przypominać.Całymi dniami gra.Tesciowa nic sobie z tego nie robi w sensie zawsze gada ze z nim poważnie porozmawia i tyle.Nic w tym kierunku nie robi.Teraz ma zapisac sie na prawo jazdy,najlepiej zeby mój mąż to za niego zrobił ale ja powiedziałam że ma za niego niczego nie robić bo tylko wszystko trzeba robić za Kubusia bo on nie umie.NIe dość że to duży facet w sensie wysoki to mamusia do niego mówi Kubuś.Zawsze o wszystko go prosi.Kubusiu idz z pieskiem(kubus najbardziej chciał mieć pieska a teraz wszyscy dbają oprócz niego)Kubusiu idz do sklepu i co sie słyszy?zaraz.A te zaraz potrafi i godzine a i nawet czasami 2 trwać.Dlatego ja Go o nic nie proszę,wole chyba zeby mała mi poskomlala troche na macie czy w łozeczku niż usłyszeć zaraz i wiecie co?to był chyba moj nagorszy błąd jaki popełniłam.Wzielismy go na chrzestnego małej.KIedyś pilnie potrzebowaliśmy zeby pojechać do miasta do jakieggoś urzedu i spytałam sie czy nie pospaceruje sie z małą godzinkę bo wiedziałam ze napewno mu sie nie obudzi i nie narobi problemu to wiecie co mi powiedział?że swoje obowiązki przerzucam na niego!od tamtej pory nie chce go prosić o nic co jest zwiazanego z małą nawet na chwile.Mąż prosi,ja nie.Ja mu nie każe zmieniać pieluch czy ją kąpać,zwykły spacer bo nie chciałam jej ciągać po urzędzie aa on mi z takim textem...dlatego ja powiedziałam sobie dość i już w niczym go nie wyręczam niech sie sam nauczy!
Ja miałam 4 rodzeństwa od małego bylismy nauczeni ,że każdy ma swój przypisany obowiązek i musial go wykonać,tak samo jak i z gotowaniem pieczeniem sprzataniem czy opieką miedzy sobą.Jestem samodzielna,bardzo rzadko kiedy proszę o pomoc.Rodzice mnie tego nauczyli by radzic sobie samemu i tak jest teraz!Nawet nie prosze tesciowej o pomoc w opiece nad małą,a mieszkamy razem.Mimo ze czasami padam na pysk albo żle sie czuje to wszystko sama...bo tak już zostałam wychowana ze jak ja nie zrobie to nikt inny za mnie tego nie zrobi.
swoją córkę też tak wychowam!