Zawsze staram się żebyśmy mogli jadać razem śniadanie i obiad bo kolacji nie jem. Jak sądzicie, na ile to wpływa na relacje w rodzinie. W końcu, czy zmuszać dorastające dzieci do wspólnego posiłku jezeli nie chcą.
7 lipca 2011 16:24 | ID: 581974
Zawsze jest to okazja do wspólnego spotkania, choćby przy stole, na pewno pomaga to utrzymać wspólne relacje:-) U mnie w domu rodzice nie praktykowali tego, tylko jedynie w święta:( Na co dzień każdy się z każdym rozmija, a taki wspólny obiad może na chwilkę razem zjednoczyć:-D
7 lipca 2011 16:42 | ID: 581983
Odkąd pamiętam jemy z rodzicami wszystkie posiłki razem, chyba że akurat muszę wyjść wcześniej, później wracam albo tata jest w pracy ;) Nie wiem kto by się musiał do tego zmuszać, ja od zawsze to lubię - zawsze znajdziemy jakiś temat do rozmowy, pośmiejemy się, po prostu - jest miło i rodzinnie ;)
7 lipca 2011 17:02 | ID: 581993
Zawsze staram się żebyśmy mogli jadać razem śniadanie i obiad bo kolacji nie jem. Jak sądzicie, na ile to wpływa na relacje w rodzinie. W końcu, czy zmuszać dorastające dzieci do wspólnego posiłku jezeli nie chcą.
Myślę, że zmuszać jakoś drastycznie to nie, ale zachęcać owszem. To fajna sprawa takie wspólne posiłki. Mówi się , że przy jedzeniu się nie rozmawia, ale właśnie przy obiedzie najlepiej sie gada ;)! Jak najbardziej wpływa to na relacje rodzinne na plus, rodzina utrzymuje lepszy kontakt ze sobą. Przy jedzenieu znajduje się dużo tematów do rozmów.
7 lipca 2011 17:05 | ID: 581994
W weekendy i podczas wolnego jadamy wszystkie posiłki razem. W tygodniu tylko kolacje. Ale nie wyobrażam sobie bysmy jadali osobno.
7 lipca 2011 17:14 | ID: 581998
Jeśli mamy taką możliwość i wszyscy są w domu to jemy oczywiście razem:)
7 lipca 2011 17:31 | ID: 582015
U nas ze śniadaniami bywa różnie, wiadomo na różne godziny chodzi się do pracy. Ale jeśli chodzi o obiad to w sobotę i niedzielę zawsze wspólnie, a w pozostałe dni tygodnia wspólnie lub - gdy tylko jedna osoba wraca później to bez tego spóźnialskiego.
7 lipca 2011 17:44 | ID: 582023
Jeżeli tylko mamy mozliwośc to zawsze razem ,ale ostatnio nieczęsto mamy okazję ze względu oczywiście na pracę ...syn wyjechał w delegację a mąż pracuje na popołudniową zmianę ,ale mam nadzieję że jesienią wszystko wróci do normy!!
7 lipca 2011 18:21 | ID: 582045
Ja z obiadkiem zawsze czekam na mężusia i dlatego u nas jest późno bo dopiero około godziny 16. On pracuje do 15,45.
7 lipca 2011 18:35 | ID: 582056
u nas razem :) ale jak w tygodniu sie pracuje to roznie zalezy od zmian w pracy
7 lipca 2011 18:51 | ID: 582070
W domu rodzinnym prawie nigdy nie jadaliśmy wspólnych posiłków, bo Ojciec pracował na rano a Mama na popołudnie. Teraz też bardzo rzado dane jest nam jeść razem, nad czym ubolewam :(
7 lipca 2011 20:47 | ID: 582144
Kiedys obiad rodzinny to był rytuał. Teraz niestety rzadko udaje nam się zjeść wspólnie. Ja mam towarzystwo bo jem z Kubusiem :)
7 lipca 2011 20:54 | ID: 582151
Jadamy tylko wspólne posiłki w wekendy i dni wolne od pracy, uwielbiam takie rozmowy przy obiadku.
7 lipca 2011 22:48 | ID: 582269
z mężem jemy razem ...
7 lipca 2011 23:16 | ID: 582286
w domu jadaliśmy razem tak często jak się dało. wiadomo praca na zmiany rodziców czy rożne godziny powrotów ze szkoły ale mama kombinowała tak byśmy siadali do obiadu razem :)
jakoś tak rodzinnie było dlatego i teraz czekam na mężusia z obiadem aż wróci z pracy bo samej mi nie smakuje :)
śniadania i kolacje jemy często osobno ale obiadek zawsze razem :)
7 lipca 2011 23:37 | ID: 582294
Wspolne siadanie przys tole jest bardzo wazne, u nas kazy je co innego i o inneg godzinie a szkoda tak samo bylo u mnie w dziecinstwie i tak pewnie bedzie jak moj Mateusz zalozy wlasna rodzine dlatego starajmy sie jednak jadac razem.
8 lipca 2011 04:56 | ID: 582360
obiady zawsze razem,jeśli tylko zgrywają nam się zmiany w pracy. w weekendy śniadnia wspólnie. jedynie z kolacją jest różnie,bo nie zawsze każdy je...
8 lipca 2011 05:15 | ID: 582385
U nas , z racji tego, ze malzonek jest w pracy, jak mała je obiad... Wiec jemy razem we dwie.
Ale jak maz jest w domu, jemy razem.
Bardzo to dla nas wazne
Co do reszty posiłków, no coz, najczesciej maz jada sniadania z córka...ja nie lubie jesc sniadan... :)
kolacje maz je sam, bo mala juz spi... :)
8 lipca 2011 08:04 | ID: 582421
...uważam, że wspólne jedzenie zacieśnia więź rodzinną, ale nic na siłę...
8 lipca 2011 08:44 | ID: 582445
W moim rodzinnym domu razem jadało się tylko w świeta. Obiad był zawsze, kidy tato wracał z pracy, ale każdy sobie wkładał i szedł do swojego pokoju. Było nas 7 osób, więc ani przy kuchennym stale, ani na ławie w dużym pokoju się nie mieściliśmy.
W roku szkolnym jadamy śniadania razem, chłopcy ida na 8 do szkoły a Sebastian jeździ na 9:00 do pracy. Obiadów nie jemy, ze względu na pracę. Chłopcy po szkole sami przygotowuja sobie coś do jedzenia. My wracamy zwykle około 19:00 i wtedy robimy ciepłą kolację. Nie zasiadamy do kolacji, jak brakuje kogoś przy stole.
To jest jedyna chwila, gdy możemy omówić wszystkie nasze sprawy, porozmawiać o szkole i o tym, co się wydarzyło przez cały dzień.
11 lipca 2011 19:04 | ID: 585024
Zależy na jaką zmianę pracuje mąż. Jak jest w domu to zawsze jemy razem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.