Przyprowadził na komisariat... konia..:-D
czym to moje miasto jeszcze zasłynie?
"Policjanci z Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie) nie mogli uwierzyć własnym oczom. Na komisariat przyszedł 25-letni mieszkaniec miasta, który przyprowadził im ogromnego konia! Twierdził, że... znalazł zwierzę po drodze. To nietypowe zgłoszenie pojawiło się wczoraj późnym wieczorem. - Przyszedł do nas mężczyzna i powiedział, że znalazł konia na drodze - relacjonuje asp. Robert Koniuszy. 25-latek z obawy o los zwierzęcia, wziął je za uzdę i przyprowadził na komendę.
Zwierzę zostało na policyjnym parkingu, a patrol rozpoczął poszukiwania jego właściciela. Już tej samej nocy udało się go znaleźć i koń wrócił na pastwisko, z którego uciekł.
Według asp. Koniuszego, takiego gościa na komisariacie policjanci jeszcze nie mieli. Zdarzało się ponoć, że ktoś przyniósł znalezioną kurę czy psa, ale żeby konia?!"
źródło: bartoszyce24.pl
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Aguś, dobre to jest:))) A najśmieszniejsze, że aspirant ma nazwisko Koniuszy:))
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Moi rodzice kiedyś mieli przez tydzień obce dwa konie na ogrodzie. Mamy ogrodzenie na ogrodzie. Tata je tam zamknął by dalej nie uciekły.Nikt sie nie zgłosił przez cały tydzień.Rodzice dawali jeść, dawali pić. Szukali właścicieli ale nikt sie nie zgłaszał. Po tygodniu przyszedł Pan że to jego konie i nie szukał ich bo myślał ze same wrócą.! Tylko podziękował ale nie ważne że konie jadły u Nas.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Porządny obywatel...
czym to moje miasto jeszcze zasłynie?
"Policjanci z Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie) nie mogli uwierzyć własnym oczom. Na komisariat przyszedł 25-letni mieszkaniec miasta, który przyprowadził im ogromnego konia! Twierdził, że... znalazł zwierzę po drodze. To nietypowe zgłoszenie pojawiło się wczoraj późnym wieczorem. - Przyszedł do nas mężczyzna i powiedział, że znalazł konia na drodze - relacjonuje asp. Robert Koniuszy. 25-latek z obawy o los zwierzęcia, wziął je za uzdę i przyprowadził na komendę.
Zwierzę zostało na policyjnym parkingu, a patrol rozpoczął poszukiwania jego właściciela. Już tej samej nocy udało się go znaleźć i koń wrócił na pastwisko, z którego uciekł.
Według asp. Koniuszego, takiego gościa na komisariacie policjanci jeszcze nie mieli. Zdarzało się ponoć, że ktoś przyniósł znalezioną kurę czy psa, ale żeby konia?!"
źródło: bartoszyce24.pl
...wymyśl coś Agnieszko, żeby było głośno...przecież to ludzie mają takie pomysły...
a co do tego artykułu...jeśli przynoszą na komisariat koty, psy, to dlaczego konika nie mogą...
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Aguś, dobre to jest:))) A najśmieszniejsze, że aspirant ma nazwisko Koniuszy:))
Ha ha ha też zwróciłam na to uwagę jak zaczęłam czytać:)
Aguś, dobre to jest:))) A najśmieszniejsze, że aspirant ma nazwisko Koniuszy:))
Ha ha ha też zwróciłam na to uwagę jak zaczęłam czytać:)
hehehhe :)
nie no, całkiem sympatyczna historia!:)
Ale moim zdaniem reakcja słuszna, bynajmniej kon nie został sobie pozostawiony..
tylko kurcze- czemu komisariat!:D
Aguś, dobre to jest:))) A najśmieszniejsze, że aspirant ma nazwisko Koniuszy:))
Tak to dodaje całej sprawie dodatkowego dowcipu.
No a nie schronisko dla zwierząt
Też nie wiedziałabym, co zrobić. Pewnie też na policję bym zgłosiła, ale sama konia bym tam nie zaprowadziła.