Co Ci rodzice myślą, ot tak sobie puszczają dzieci w wir zabawy i potem ponad 2 godziny nie interesują się co malec robi... dobrze, ze skończyło się tak, jak się skończyło, a gdyby... lepiej nie myśleć...
3-latek przebył 12 km rzeki na plastikowym samochodzie
3-letniemu chłopcu z Kanady udało się niekonwencjonalnie uczcić swoje urodziny. Policja odnalazła trzylatka całego i zdrowego po tym, jak przepłynął 12 kilometrów z nurtem rzeki siedząc na plastikowym samochodzie - podaje Reuters.
Chłopiec był z rodzicami na kempingu w popularnym parku w pobliżu Fort St John, w północno-wschodniej części Kolumbii Brytyjskiej. Niezauważony przez nikogo trzylatek wjechał swoim plastikowym samochodem do płynącej w pobliżu rzeki Peace River. Wartki nurt porwał dziecko w dół.
Rodzice na początku nie szukali chłopca, ponieważ myśleli, że bawi się z innymi mieszkańcami kempingu. Kiedy w końcu zorientowali się, że trzylatek zniknął, zawiadomili policję.
REKLAMA
Czytaj dalej
if(typeof isSrd05=='undefined'){NPB("005");}
if (NJB('srodtekst') && typeof isSrd05=='undefined'){document.getElementById('rekSrd05').style.display='block';var isSrd05=true;} Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania dziecka. Gdy je znaleźli, okazało się, że w ciągu dwóch godzin wartki nurt rzeki przeniósł chłopca na plastikowym samochodzie na odległość 12 kilometrów od kempingu.
Trzylatkowi nic się nie stało, według relacji policjantów, był on bardzo podekscytowany swoją "przygodą".
wp.pl