Swego czasu na Forum dyskutowaliśmy o osiedlach zamkniętych... W wyszukiwarce nie znalazłam tego wątku dlatego napisałam nowy... bo temat moim zdaniem jest ciekawy.
Ciekawi mnie rownież czy zmieniliście swoje zdanie co do nich. ???
Do napisania tego wątku skłonił mnie poniższy artykuł...
Sami informatycy, lekarze, bankowcy, dyrektorzy pionów handlowych... Nikogo z niższym wykształceniem i po 40 roku życia, żadnych bezrobotnych. Oto cała prawda o strzeżonych osiedlach. Czy zamknięte osiedla to bezpieczeństwo i wygoda, a może getto bogatych i snobistycznych ludzi, którzy pragną się odizolować od „biedoty i hołoty”?
W żadnym europejskim kraju nie ma tak wielu entuzjastów chronionych osiedli co w Polsce. W Paryżu czy Berlinie, znajdziemy ich może kilkanaście, w znacznie mniejszej Warszawie co najmniej kilkadziesiąt. Mieszkają w nich przeważnie ludzie majętni, wysoko postawieni. Na czym polega fenomen odgradzania się? Czy oddzielanie biednych od bogatych, wykształconych od tych mniej wyedukowanych nie sprawi, że jedni zaczną się drugich zwyczajnie obawiać?
Ewa i Andrzej oraz dwie ich córki mieszkają już na drugim strzeżonym osiedlu w Warszawie. Nie wyobrażają sobie, że mogliby się gdzieś przenieść. No chyba, że wybudują dom, ale na razie są na to zbyt zajęci.
- Nie ukrywam, że dla mnie duże znaczenie ma standard apartamentów na takich osiedlach. Oboje z Andrzejem ciężko pracujemy i skoro lubimy żyć w luksusie mamy do tego prawo - mówi 34-letnia Ewa, pracująca na wysokim stanowisku w firmie reklamowej.
wiecej...
http://praca.wp.pl/title,Bogaci-nie-chca-mieszkac-z-biedniejszymi,wid,12967988,wiadomosc.html