Zofia swoje kieszonkowe przeznaczyla na prezenty dla mamy, taty i Hani. Ukladalam jej rzeczy w szafie i znalazlam pudeleczko podpisane "dla Justyny" :) oczywiscie nie otworzylam, lubie niespodzianki. Dzisiaj idziemy do miasta bo Zofia chce kupic prezent dla taty i siostry.
Dziwi mnie jedno, sama napisala list do Mikolaja i zostawila na parapecie, a jak "Mikolaj" zostawil jej choineczke w miejscu gdzie byl list to bardzo sie ucieszyla :)i wszystkim mowila, ze mikolaj jej to zostawil :)