
7 grudnia 2010 13:31 | ID: 346100
7 grudnia 2010 13:42 | ID: 346109
7 grudnia 2010 13:50 | ID: 346123




Nic się przed Nią nie ukryje, a i wtrącić słowo trudno
Ale pewnie dlatego też i Ją bardzo lubi
ja moją Teściową lubię, nawet bardzo- tylko przed ślubem nerwa i stresa nam robiła takiego, że złość czasami była
Ale, jak się okazało- sama też się stresowała, dlatego kiedy stres się skończył- nasze relacje są znów prawidłowe i pozytywne 
7 grudnia 2010 13:54 | ID: 346125
7 grudnia 2010 14:05 | ID: 346143

7 grudnia 2010 15:43 | ID: 346321
7 grudnia 2010 15:49 | ID: 346330
7 grudnia 2010 16:01 | ID: 346346

7 grudnia 2010 16:10 | ID: 346356
7 grudnia 2010 17:56 | ID: 346440
- Hej!
- No hej...
- Upał, co?
- Ano, upał...
- Opalić się można...
- Można...
- I dziewczyny pewnie na pana lecą?
- No wie pan, zdarza się...
- Ech, te małolaty... Papieroska?
- Czemu nie...
Po pięciu minutach:
- Dobry... Malborasek, ale taki oryginał.
- Ano dobry...
- To co, do widzenia panu...
- Do widzenia.
- Acha, byłbym zapomniał... sprawę mam do pana.
- Tak?
- Bo pan ratownikiem jest, nie?
- No tak.
- Widzi pan... Żona mnie wysłała, bo teściowa się topi...

7 grudnia 2010 21:25 | ID: 346690
7 grudnia 2010 23:17 | ID: 346735
7 grudnia 2010 23:20 | ID: 346738

7 grudnia 2010 23:22 | ID: 346740
- Hej!
- No hej...
- Upał, co?
- Ano, upał...
- Opalić się można...
- Można...
- I dziewczyny pewnie na pana lecą?
- No wie pan, zdarza się...
- Ech, te małolaty... Papieroska?
- Czemu nie...
Po pięciu minutach:
- Dobry... Malborasek, ale taki oryginał.
- Ano dobry...
- To co, do widzenia panu...
- Do widzenia.
- Acha, byłbym zapomniał... sprawę mam do pana.
- Tak?
- Bo pan ratownikiem jest, nie?
- No tak.
- Widzi pan... Żona mnie wysłała, bo teściowa się topi...





7 grudnia 2010 23:29 | ID: 346744
7 grudnia 2010 23:33 | ID: 346747
8 grudnia 2010 09:16 | ID: 346881
- Hej!
- No hej...
- Upał, co?
- Ano, upał...
- Opalić się można...
- Można...
- I dziewczyny pewnie na pana lecą?
- No wie pan, zdarza się...
- Ech, te małolaty... Papieroska?
- Czemu nie...
Po pięciu minutach:
- Dobry... Malborasek, ale taki oryginał.
- Ano dobry...
- To co, do widzenia panu...
- Do widzenia.
- Acha, byłbym zapomniał... sprawę mam do pana.
- Tak?
- Bo pan ratownikiem jest, nie?
- No tak.
- Widzi pan... Żona mnie wysłała, bo teściowa się topi...








8 grudnia 2010 09:20 | ID: 346882
pamietam, jak na początku sie jej bałam... Robi wrażenie ostrej i na pozór taka jest, ale po bliższym poznaniu okazuje się fajna kobietą:)
8 grudnia 2010 09:52 | ID: 346909
8 grudnia 2010 09:54 | ID: 346914





Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!