Muszę się z Wami podzielić moją radością i tym jak mnie natura zaskakuje pozytywnie. Wyszłam obejść mój ogród, rabatki, krzaczki, drzewka, sadzonki cebulkowe i trawniki też i wszystkie mnie szalenie zachwyciły a mianowicie:
Całe stado cebulek, które sadziłam na jesieni wyszło z ziemi i pnie się ku słońcu a są to przebiśniegi (duże stada w całym ogrodzie), krokusy mini, tulipany mini, irysy mini coby koło skalniaczków rosnąć mogły. W następnej kolejności tulipany różnych kolorów i krztałtów, chyba z 50 ich nasadziłam a do tego kilka narcyzów i irysów dużych. Obok nich rośnie sobie już 3 rok z rzędu groszek pachnący wieloletni i już po mału do siatki zaczyna sięgać (skubany już pod śniegiem wykiełkował). W tym samym rzędzie na siatce ogrodzeniowej rośnie wiciokrzew pomorski i ma już listki prawie na wierzchu. To samo głóg, brzozy, magnolie i owocowe drzewka - te to od kwiatów zaczynają ale pąki są nabrzmiałe.
I właśnie teraz pójdę i powieszę hamak między sosnami i usadowię się w nim żeby tej energii z natury od słońca na twarz trochę przyjąć a później wypiję sobie kawę w towarzystwie wszędobylskich sikorek, srok i sójek a także moich kotów ganiających za sobą i po sobie i po drzewach a również psa.
Życzę Wam aby ta moja radość dotarła wszędzie i siły witalne wróciły w raz z budzącą się do życia przyrodą. Natura to jednak ma kontrolę nad wszytkim. Cieszcie sie razem ze mną.