Kolorowe światełka, zapach choinki, kuchnia pachnąca wszelkim jadłem.. Cały urok i magia świąt. Gdy byliśmy dziećmi było łatwiej ulec takiej magii. Tym wszystkim cudownościom.. czar nocy wigilijnej gdy szliśmy pieszo do kościoła i tylko gwiazdy na niebie oświetlały drogę. A Mikołaj nocą podrzucał prezenty...
Czy coś zostało Wam jeszcze z tej magii?
Czy otaczacie święta taką aurą dla bliskich, domowników po to by były wyjątkowe?