Ostatnio zwrócił moja uwagę. Po oleju kokosowym i lnianym może byc miła odmiana. Kiedyś gościł na każdym stole
.
W medycynie ludowej od dawna uważany był za świetny lek, zarówno do użytku wewnętrznego, jak i zewnętrznego.
Gęsi smalec, wytapiany wraz z jabłkami i majerankiem, miał dodawać energii, także tej seksualnej, poprawiać samopoczucie. Zewnętrznie stosowano go w formie okładów przy bólach reumatycznych i stawowych, stanach zapalnych, niektórych ranach. Choć jest kaloryczny, jak zresztą każdy tłuszcz zwierzęcy, to istotnie wykazuje wiele zdrowotnych właściwości.
Głównie jest to zasługa zawartych w nim nienasyconych kwasów tłuszczowych, m.in. kwasu oleinowego, tego samego, który zawarty jest w oliwie z oliwek. Poza tym można go podgrzewać nawet do temp. ok. 200 st. C i nie traci swoich właściwości
Znacie smalec z gęsi, używacie?