Witam serdecznie.
Nasza nieszczęsna przygoda z molami zaczęła się już.. hmm.. pół roku temu? Od tamtego czasu miliard razy myłam szafki wodą z octem, wywalałam miliard rzeczy, pryskałam, stawiałam pułapki na dorosłe osobniki. Wszystko z neta, z porad rodziny chyba wykorzystałam. Czasami chwila spokoju, czasami nie. Mam wrażenie, że może to paskudztwo przylatywać od sąsiada!
Od dwóch dni jest apogeum od nowa. Wkurzyłam się niesamowicie gdy musiałam wyrzucić dopiero co zakupione orzechy ... Owsianka, płatki, mąka - nic nie poleży. A to paskudztwo potrafi się dostać nawet do plastikowych pojemników.
Co jeszcze można zrobić?! Doradźcie, bo nie mam już siły i cierpliwości. Podkreślę, że teraz muszę trochę uważać, bo jestem w ciązy więc nie wiem czy jakieś spraye etc. są bezpieczne. A co jeśli przelatuje to od sąsiada?? Nigdy się tego nie pozbędę?