15 maja, a więc w piątek, przypada „zimna Zośka”. Ludowe przysłowia mówią, że po „zimnej Zośce” nie grożą nam już przymrozki. Tym samym nie trzeba się już martwić o rośliny zasadzone w ogródkach. Okazuje się, że tym razem „zimna Zośka” wcale zimna nie jest, ale noc po niej - niestety tak.
„Zimna Zośka”, która przypada 15 maja, kończy okres tak zwanych „zimnych ogrodników” rozpoczynający się 12 maja.
Wszyscy „ogrodnicy” to Pankracy, Serwacy i Bonifacy (są wspominani w poszczególnych dniach). Według ludowych wierzeń - do „zimnej Zośki” mogą się pojawić przymrozki, a w szafie powinny być przygotowane szaliki i kurtki. Po tym dniu przymrozki nie powinny już grozić zasadzonym w ogródku roślinom, a zimowe ubrania powinny zostać schowane głęboko w szafie.
wp.pl