Mam już od dwóch lat kota (chowanego od maleńkiego). Po przeprowadzce został on u mamy w domu. Kiedy przyjeżdżam do niego raz w tygodniu zaczyna mnie podgryzac i kopać tylnymi łapkami przytrzymując moją ręke przendimi łapami w ramach swojej zabawy. To samo robi również z moją mamą, chociaz kiedy jest z nią sam nie staje sie taki "agresywny". Krzywdy nie robi, poniewaz jest to chyba dla niego rodzaj zabawy. Robił tak wczesniej. Do tego dochodzi łapanie za nogi. Czy tolerować takie zachowanie? Jest bardzo niedotykalski. Jedynym momentem kiedy można go pogłaskać i się na to "godzi" to momenty w których kładzie się spać ;)