Jak opiekować się żółwikiem? - Forum

mówimy o żółwiach wodnych czerwonouchych?

o,tak! tak ! taki wlasnie jak na zdjeciu

uuuu.... odradzam w takim razie :( Miałam 4 takie w domu... 2 małe i dwa dorosłe. Małe są słodkie i nawet znośne ale trzeba pamiętać, że w końcu urosną... karmi się je robakami (jeszcze się wijącymi), wodę TRZEBA zmieniać codziennie (ja dużym musiałam nawet dwa razy dziennie) - poza tym akwarium MUSI być w miarę duże bo małe akwarium dla nich to tak jakbyś trzymała psa na krótkim łańcuchu - akwarium to cały świat tych żółwi więc musi tam być ciekawie: woda, miejsce do pływania, trochę płytszej wody do leżenia, wysepka... większośc ludzi kupuje małe akwaria i żółwie się męczą - szkoda zwierzęcia... poza tym trzeba zaopatrzyć się w termometr, filtry do wody + być może grzałkę (ja miałam z tego co pamiętam).

Ogólnie żółwie były super "łaziły za mną" - akwarium stało między łózkiem i biurkiem i jak ja się przemieszczałam to one szły za mną i się na mnie patrzyły cały czas ;) Ale to są zwierzęta dla pasjonatów - z żółwiem się nie pobawisz, nie przytulisz go, nie nauczysz przybijac piątki...

uuu.... to widze-huk roboty! no niedobrze...

wiesz jakbyś miała naprawdę dobre filtry to można pewnie rzadziej zmieniać wodę ale nie można dopuścić, żeby zmetniała bo żółwie wtedy chorują.

Mieliśmy takiego żółwia jak na zdjęciu. Jak nie było dzieci było ok bo był fajny, dużo opieki nad nim pochłaniało czas. Ale jak Patrycja miała rok to na lato wylądował w oczku wodnym. Na jesień mieliśmy go odłowić ale okazało się że gdzieś zniknoł. Nawet się cieszyłam bo zmiana wody i mycie dokładne akwarium (szczotkoą, bo jak się nie wyszorowało go za każdym razem to tak jakby wcale myte nie było - śmierdziało) za dużo czasu pochłaniało. Trzeba przynajmniej co drugi dzień wszystko czyścić (już nie mówię o tym że codziennie się powinno) włączkie z kamieniami i wszystkimi akcesoriami w środku. MASAKRA!!! No chyba że dziecko jest nastolatkiem i samo będzie się nim zajmować wtedy będzie miało dużo zajęcia.

Jednym słowem nie polecam. Chomiki też śmierdzą ale mniej i może na chomika dziecko namówić. Oke żyją max 2 tata. A nie tak jak żółwie kilkanaście.

hmmm... gratuluję braku wyobraźni... generalnie wypuszczanie żółwi czerwonolicych jest karalne ponieważ żółwie te stanowią OGROMNE ZAGROŻENIE dla naszej fauny i flory... ale pewnie wygodniej było zwierzaka po prostu wyrzucić z domu bo ŚMIERDZIAŁ...bo pojawiły się DZIECI...jak się coś bierze do domu to powinno się wziąć za to ODPOWIEDZIALNOŚĆ i nie tylko za zwierzę ale i za nasz - polski ekosystem. I na pewno żółw w oczku wodnym świetnie dał sobie radę, szczególnie że woda w akwarium tych zwierząt powinna mieć temperaturę ponad 24 stopni i powinno byc dodatkowo nagrzewane specjalnymi lampami... tak, oczko wodne na pewno spełniało te wymagania. Brak wyobraźni, odpowiedzialności - matko kochana...takie zachowania powinny być karane naprawdę surowymi i wysokimi grzywnami jak nie ograniczeniem wolności... a potem słyszymy o jakims debilu co psa przywiązał do drzewa, założył mu kaganiec a potem trzy razy nożem dźgnął tak że jeden cios przebił aż wątrobę i przeponę a potem psa zostawił aż zdechnie w okrutnych męczarniach... jak ten biedy żółw z oczka wodnego.

Nie poradzę bo nigdy nie mieliśmy żółwika ale z tego co słyszałam,  jest to uciążliwe...

Ja również nie miałam zółwia. Mam za to chomika, jest kochany, prawdziwa z niego przytulajda:)Kocha siedzieć na rękach, bawić się, biegać...

Żółw w oczku miał lepsze warunki niż w domu. dużo więcej "atrakcji" , karmiony był systematycznie, miał wydzielony odgrodzony kawałek tylko dla siebie i 24 h na dobę świeciła mu się nad kamieniem na który wychodził specjalna lampa ogrzewająa go. Więc nie wiem w czym problem.

trzeba bedzie chyba wiec jakos wyperswadowac dziecku,ze zolwik to nie najszczesliwszy pomysl... mysle,ze pewnie ktorys z kolegow z klasy ma i o to chodzi...

Dzieci czasami tak mają... i wtedy trzeba im wytłumaczyć, że to nie jest takie proste... co innego widzieć od czasu do czasu a co innego codziennie zajmować się nim...

zwierzeta w domu to u nas nie nowina...mamy 2 koty :) wiec nie wiem skad pomysl z zolwiem,przeciez Kuba uwielbia sie przytulac do kotow,scickac je a nawet calowac...a z zolwiem sie tak nie da

... niestety się nie da... musisz mu to jakoś przetłumaczyć... lub zaproponować inne małe zwierzątko o ile nie masz nic przeciwko...

mysle,ze koty wystarcza :)

Pewnie, że tak... bo co za dużo to niezdrowo...

Wiesz Jane, to jest tak, że jeśli jesteś mega konsekwentna a Twoje dziecko dobrze wychowane i sumienne to nawet żółw nie będzie problemem - jeśli będziesz umiała wyegzekwować opiekę nad nim (nie ma : nie chce mi się), wykonywanie codziennych obowiązków a jak dziecko nie będzie chciało robić przy zwierzaku to się nie złamiesz tylko bedziesz egzekwować opiekkę to może się nawet udać ;-)

Dużo zależy od rodziców - u mnie nie było, że wodę trzeba za często zmieniać, że mi sie nie chce: chciałaś żółwie to się nimi teraz opiekuj bo wzięłaś za nie odpowiedzialność- krótka piłka była... i nawet argument, że prosiłam o żółwia lądowego nie pomagał ;) (żółwie były prezentem na urodziny tylko wujkowi się pomylił lądowy z wodnym nie wiem czemu :D )

hehehe...no to Monika,juz wiem ze nie ma mowy o zolwiku :) ciezko z  konswkwencja a z sumiennoscia jeszzce gorzej :)

Najważniejsza jest rozmowa z żółwikiem (z resztą jak z każdym zwierzakiem:))