Gdzie rodzic - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Gdzie rodzic

5odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2554
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 stycznia 2010, 18:48 | ID: 109469

    W moim miescie nie ma juz porodowki. Polozna powiedziala mi, ze jest tz "centrum urodzen" gdzie sa same polozne ktore pomagaja urodzic w naturalny sposob. Problem jest taki, ze nie przeprowadzaja cesarki ani nie ma zadnej pomocy w razie problemow. Jesli porod przebiega nieprawidlowo to przewoza karetka do szpitala w innym miescie. Troche to ryzykowne ale jak zaczne rodzic moge nie miec czasu dojechac do innego miasta. Musze podjac decyzje ale nie wiem jaka?

    Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 stycznia 2010, 18:52 | ID: 109472
    w naszym mieście też nie ma porodówki i w dwóch przypdkach mąż zdążył dowieźć mnie na czas do innego miastaod skurczy zapowiadających poród sporo czasu minie zanim dzidziusia ujrzysz,zresztą wiesz
    ehhh,życie...:)
    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2010, 19:17 | ID: 109497
      Justyna to nie pierwszy raz więc chyba wiesz jakie jest prawdopodobieństwo tego że nie dasz radę w naturalny sposób... Daleko te sąsiednie miasteczko?
      Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 stycznia 2010, 22:26 | ID: 109720
        ok 60 km, ale autostrada to 20 min
        Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 stycznia 2010, 07:22 | ID: 109803
          Szczerze to ja bym nie ryzykowała, tylko bym jechała do szpitala. U mnie poród był wywoływany i nie musiałam nigdzie jechać, więc nie wiem, jak to jest czasowo.
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 stycznia 2010, 08:18 | ID: 109842
            No wlasnie takie to troszke ryzykowne
            Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.