Koszmar Waszego dzieciństwa :) Czyli czego lub kogo nie lubiliście/ baliście się w dzieciństwie?
- Mama ubierała mi zawsze do przedszkola sukienkę z krawatem- takie 2w1- czułam się jak chłopak- nigdy jej nie lubiłam... sukienki:)
- Babcia pytająca, co niedzielę, czy byłaś w Kościele? A mama była?
- Odrażające pytanie: Kto robi lepsze obiadki: mama czy babcia?
Podzielcie się Waszymi koszmarami dzieciństwa :)
Jeszcze jak mieszkaliśmy na wsi,mieliśmy sąsiadkę gruźliczkę- wszystkie dzieci na podwórku jej się bały- bo miała zmarszczki, była brzudka jak noc i strasznie kaszlała!
Mnie siostry straszyły tzw. Czarną Łapą, która ponoć wychodzi zewsząd. Nie wiem, skąd one ją wzięły. No i bałam się tej czarnej łapy, a moje siostry wykorzystywały to, np. kazały mi iść wcześnie spać, bo ta Łapa wyjdzie i mnie zabierze. Do dziś im tę Łapę wypominam.
Straszono mnie również Czarną Wołgą. Ciekawe, czy ktoś z młodszego rocznika wie, czym była Czarna Wołga?
O jaa czarną łapę też znam :) Mnie koleżanką z klasy tym straszyła :)
Czarna łapa to takie kultowe straszydło. Też to pamiętam.
Podobnie jak Biała Dama. Też mnie nią straszono.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
burze. pamiętam,że nocami siedziałam na przedpokoju z zatkanymi uszami,bo tam nie było okien,nie było tak widać i słychać grzmotów. koszmar.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Od małego nie lubiłam mleka i brzydził mnie korzuch, pieczone jabłka w przedszkolu topiliśmy w kibelku, od zawsze też nie cierpiałam rajtop i mam to do dziś.
Nie straszono mnie chyba niczym specjalnych, chociaż bałam się chyba Baby Jagi z bajki i przerażała mnie piosenka " Z popielnika".
Moja siostra zaś boi się pajacyków - klaunów.
Od małego nie lubiłam mleka i brzydził mnie korzuch, pieczone jabłka w przedszkolu topiliśmy w kibelku, od zawsze też nie cierpiałam rajtop i mam to do dziś.
Nie straszono mnie chyba niczym specjalnych, chociaż bałam się chyba Baby Jagi z bajki i przerażała mnie piosenka " Z popielnika".
Moja siostra zaś boi się pajacyków - klaunów.
Oj, mnie też zawsze rajstopy gryzły. Do dziś ich nie zakładam, chyba, że od specjalnej okazji- ostatnio wolałam założyć męża kalesony :)
ha moim koszmarem było jak Pani w Przedszkolu robiła stolik niejadków dla dzieci które wolniej jadły - czułam się osaczona. Do tego kazała mi zjadać skórkę od chleba której nienawidziłam.
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
Pomidorowej z ryżem się bałam:D kiedyś mama kazała mi jeść i prawie na siłę mi wpychała do buzi, ja wszystko trzymałam w buzi i wyplułam na nią i potem już odpuściła:D w przedszkolu nie lubiłam wątróbki, zawsze kazałam mamie pytać co będzie na obiad, jak okazało się że miała być wątróbka to nie chciałam zostawać, bo Panie kazały jeść..
bałam się też burzy, kuzynka kiedyś mi powiedziała, że gołe stopy przyciągają burzę i zawsze w nocy jak była burza to leżałam zakryta po uszy:D dzieci to mają pomysły..
Buka- tak tej to sie balam :) zawsze kiedy byl w Muminkach ten charakterystyczny dzwiek jej nadchodzenia, juz truchlalam.
Nie lubilam rajstop, tak jak Was dziewczyny gryzly mnie okropnie, i sie zsuwaly non stop.
Mleko lubilam, ale surowe, nie gotowane, i brzydzilam sie kozucha na mleku.
Nie lubilam tez jednego kolegi ojca, ktory podrzucal mi jajka gdy spalam i myslal, ze sie nabiore na to, ze to ja niby je znioslam.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Nie lubiłam ogromnych kokard na włosach, sukienek, mleka zresztą do tej pory nie lubię, grochu pod każdą postacią, od zawsze bałam się ludzi pijanych
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
będąc w żłobku bardzo bałam się fotografa ...
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
a ja sie bałam panicznie, że zachoruję na wrostek robazkowy..i tak mi pozostało do dziś:(
a ja sie bałam panicznie, że zachoruję na wrostek robazkowy..i tak mi pozostało do dziś:(
Apropo lekarzy :)
Kiedyś przez tydzień chodziłam z babcią na zastrzyki i bałam się strasznie wchodzić do szpitala po dużych schodach, babcia zawsze przeprowadzała mnie dołem przez księgowość :)
I okulistki się bałam, że zacznie krzyczeć, że okularów nie noszę
Trochę tego było, nawet dorosły człowiek zawsze się czegoś obawia!
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
ja się bałam tej dużej części w meblościance, na wieszaki. i tego, że jak zjem pestkę to mi drzewo w brzuchu wyrośnie.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
ja się bałam tej dużej części w meblościance, na wieszaki. i tego, że jak zjem pestkę to mi drzewo w brzuchu wyrośnie.
hehe a mnie straszyli, że jak gumę połknę to kichy mi poskleja
- Zarejestrowany: 31.08.2009, 15:35
- Posty: 503
Mój koszmar z dzieciństwa to kasza manna z sosem malinowym. Na samą myśl, przechodzą mi ciarki ;-)
Podawali to w przedszkolu, na szczęście w domu, nie katowali mnie tym daniem ;-)
ja się bałam tej dużej części w meblościance, na wieszaki. i tego, że jak zjem pestkę to mi drzewo w brzuchu wyrośnie.
hehe a mnie straszyli, że jak gumę połknę to kichy mi poskleja
genialne haha :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Mój koszmar z dzieciństwa to kasza manna z sosem malinowym. Na samą myśl, przechodzą mi ciarki ;-)
Podawali to w przedszkolu, na szczęście w domu, nie katowali mnie tym daniem ;-)
a ja tą opcję lubiłam :)
za to wszelakie zupy mleczne były nie do pokonania
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja się bałam strychu w przedszkolu, inne mnie fascynowały. I dziury za przedszkolem . Już jak byłam starsza specjalnie poszłam tą dziurę zobaczyć i czego ja się właściwie bałam..
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Ja się bałam strychu w przedszkolu, inne mnie fascynowały. I dziury za przedszkolem . Już jak byłam starsza specjalnie poszłam tą dziurę zobaczyć i czego ja się właściwie bałam..
oj to ja się balam (nie tylko ja sioatry i mama też) piwnicy w starym domu, po smierci taty z mama zawsze chodziłyśmy tam we dwie
Przypomniało mi się, jak szłam ostatnio do piwnicy, że w dzieciństwie- bałam się rosnących ziemniaków :) Myślałam,że wystają z nich robale:-p SERIO
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
bałam się strachów na wróble
miśka mojej siostry ,który miał szklane oczka takie wredne jakies (zresztą straszyła mnie nim)
bałam sie ognia i ,,dyscypliny;mojej babci (taki pasek z rzemyków)