Jakoś nie mogę pojąć tego, jak można chomikować wszystko, bo się na "kiedyśTAM" przyda.
Lecz rozumiem, że to może pozostałości w mentalności Polaków po czasach PRL.
Ja jak nie chodzę w bluzce lub spodniach, to je po jakimś czasie wyrzucam na śmietnik, to samo zrobiłam ostatnio z płaszczem z przed 3 lat, który teściowa schomikowała mi na strych :) Wyciągnęła go, bo może będzie akurat hehe :)
Dużo takich przykładów można wymieniać, choćby "pochowaj ubranka po dziecku, bo się jeszcze przydadzą"- trzymałam i co? Pierwszej jakości nie są, lepiej było sprzedać.
To samo z guzikami, gumkami i różnymi pierdołami.