Jak sobie radzicie gdy nie macie ,,męskiej ręki" pod ręką? A trzeba wam przykręcić śrubkę, wbić gwoźdża albo przepchać rurę. Jak sobie wtedy radzicie, same? Czy czekać powrotu tzw. męszczyzny?
16 listopada 2013 10:11 | ID: 1042818
16 listopada 2013 10:12 | ID: 1042820
Ja akurat przykręcałam śrubkę o którą nie mogłam się doprosić. W sumie to nic trudnego.
16 listopada 2013 10:12 | ID: 1042821
Jeśli mogę to robię to, co brak sama..Jesli zaś wiem, że sprawa jest ponad moje siły, czekam na Męża;) Ostatnio coś huknęło mi w pralce w trakcie prania... Nir działalam sama, bo wiedziałam, że sobie nie poradzę...Ale jak akurat brak mi powiesić obrazek, to biorę młotek i gwoździe i do dzieła;)
16 listopada 2013 10:42 | ID: 1042860
najczęściej jednak mam męża pod ręką ...
16 listopada 2013 11:06 | ID: 1042870
O ile mogę to załatwiam sama... jeśli nie to czekam na mężusia...
16 listopada 2013 11:08 | ID: 1042872
Sama sobie radzę.
16 listopada 2013 11:15 | ID: 1042875
Jak od trzech dni słysze zrobie, zrobie, zaraz..to w końcu zakasam rękawy i rzekomo biorę sie do roboty, która się kończy na wyjęciu np. śrubokretu z szuflady..jak coś poważniejszego to chcę dzwonić do Taty, albo Brata aby przyjechał...działa to na mojego Faceta jak płachta na byka "w mig" nabiera ochoty do robotywiem wredna jestem, ale trzeba sobie jakoś radzić z facetami
16 listopada 2013 12:31 | ID: 1042907
Ze wszystkim musze radzić sobie sama
16 listopada 2013 12:35 | ID: 1042911
Radzę sobie sama albo proszę znajomego sąsiada bo mój mąż nadużywa słowa zaraz.
16 listopada 2013 13:16 | ID: 1042924
Wczoraj sama zmieniłam sobie żarówkę stopu w samochodzie Dumna z siebie jestem jak paw, a jeszcze klamkę trzeba w drzwiach od łazienki naprawić- śrobkę dokręcić
16 listopada 2013 14:28 | ID: 1042938
Kiedy muszę robię sama, ale generalnie mój mąż jest złotą rączką co wszytsko mi naprawia ;)
16 listopada 2013 14:59 | ID: 1042947
Radzę sobe sama:-)
16 listopada 2013 16:04 | ID: 1042957
czasem muszę radzić sobie sama, nie chce pokazywać mężowi że umiem coś zrobić, bo potem nic nie będzie chciał mi naprawić
16 listopada 2013 16:06 | ID: 1042960
Mój mąż ma dwie lewe ręce, więc wzywamy specjaliste w danej dziedzinie. No chyba że chodzi o wymianę żarówki, uszczelki itd - z takimi rzeczami radzimy sobie wspólnymi siłami.
16 listopada 2013 16:47 | ID: 1042978
najczęściej jednak mam męża pod ręką ...
mam to szczęście i "złotą rączkę" pod dachem ;-) zazwyczaj czekam na męża ;-)
16 listopada 2013 23:54 | ID: 1043157
Czekam na męża:))
16 listopada 2013 23:59 | ID: 1043159
Czekam na męża:))
I MASZ RACJĘ...
17 listopada 2013 00:02 | ID: 1043162
Mąż wszystkie męskie sprawy w domu robi,ale jak żarówka się przepali to sama zmienie,zwinna jestem myk na krzesełko i już w domku widno:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.