Wiadomo, że czasem wszystko nas wkórza....Dosłownie jedno słowo potrafi nas wyprowadzić z równowagi. Ale nie chodzi mi o słowa, tylko o zachowania Waszych bliskich, które doprowadzają Was do tego, że tracicie opanowanie..Jakie sa to zachowania, i jak na nie reagujecie?
Mnie wkórza to, gdy umuję podłogi, te nie zdążą jeszcze dobrze wyschnąć, a już któryś z moich mężczyzn wchodzi mi np do kuchni w butach....Wogóle bardzo nie lubię, gdy w domu chodzą w butach..A często tak się zdaża, gdy np młody wróci ze szkoły juz biegnie, aby coś powiedzieć, czymś sie pochwalić...No i oczywiście ląduje w kuchni w butach..Wrrrrrrrrrrrrr Ganię chłopaków za takie zachowanie, bo przecież trzeba szanować czyjąś pracę....
Denerwuje mnie również to, gdy sprzątnę w łazience, a za chwilkę wszystkie szampony, płyny, butelki są poprzestawiane, i nie można nic znaleść...Wtedy się dzieje....
A jak się sprawy mają u Was? Zwracacie uwagę, gdy ktoś z domowników zrobi coś co Wam sie nie podoba? Jaki skutek odnosi Wasze zwracanie uwagi?