Ja pamiętam, że ok 9- 10 lat- długo dosyć wierzyłam.
Matka powiedziała mi i siostrze, że jest w Laponii prawdziwy Mikołaj i znów dałyśmy się omamić. Przecież w wiadomościach też go pokazywali!
Napisałyśmy listy, zostawiłyśmy na balkonie pod śniegiem.
Życzenia oczywiście nie zostały spełnione, a my miesiąc później znalazłyśmy nasze świstki papieru, gdy śnieg stopniał.
A Wy jak pamiętacie zapoznanie Was z "bolącą" prawdą?:)