Witam, przypadkiem trafilem dzisiaj na to forum i poniewaz dreczy mnie pewna rzecz postanowilem sprobowac i napisac.
Otoz sprawa dotyczy spadku ale nie tego co i komu sie nalezy tylko kiedy ten temat w ogole poruszyc. Ponad tydzien temu zmarla ukochana babcia, osoba ktorej wiele w zyciu zawdzieczam. Przez ostatni rok gdy zaczela chorowac wspolnie z wujkiem(jej synem) opiekowalismy sie nia. Pogrzeb byl w poniedzialek, od smierci babci tematy spadkowe nie byly poruszane w zaden sposob, nie pamietam zbyt dobrze kiedy ten temat byl poruszany podczas poprzednich tragedii rodzinnych jakimi byly smierc drugiego wujka(syna babci) i mojej mamy(jej corki) wiec za bardzo nie mam odniesienia.
Po prostu zastanawiam sie kiedy i przez kogo powinien zostac poruszony ten temat zeby nie bylo to odebrane przez reszte rodziny w zly sposob ? Wczoraj do mnie dzwonil z pytaniem jak samopoczucie po tym wszystkim i wspomnial ze wybieraja sie z ciotka do pzu sprawdzic czy babcia miala cos z nimi wspolnego ale ja nie czulem sie komfortowo wspominac o tematach spadkowych. Czy powinienem czekac az wujek sie ze mna w tej sprawie skontaktuje czy jednak moge sam wyjsc z tematem powiedzmy w przyszlym tygodniu czy za dwa tygodnie ?
Wiem, ze wielu moze uznac ten temat za sprawe zbyt indywidualna dla kazdej rodziny by doradzic cos wiazacego ale byc moze ktos juz mial podobne dylematy i cos poradzi.