Zboża ścięte, bociany pomału zbierają się w podróż, mysz władowała mi się do domu(nie jedna). Choć jeszcze ciepło, wydaje mi się że to ostatnie podrygi lata. Dni już zdecydowanie krótsze. I nawet się nim tak na dobre nie nacieszyłam. Aby choć jesień była ciepła i piękna ale jak będzie jak wiosna była....
Chyba trzeba o opale pomyśleć na zimę