teściowa tak 3 lata temu zadzwoniła po policję bo widziała że facet wsiada pijany do samochodu i odjeżdża. W zimę, władował się u nas na rondzie w zaspę, podjechał do niego taksówkarz i chciał mu pomóc, teściowa krzyczy do niego że pijanemu pomaga a ten do niej że to też człowiek. I zaczął go wyciągać póki nie wrzucił wstecznego i nie walnął w taksówkarza. W tym czasie nadjechała policja. Facet się wypierał że to nie on jechał, ale teściowa zeznała i zabrali facetowi prawko i jeszcze dali mu mandat za sikanie w miejscu publicznym bo ustał przed teściową i sikał a na początku najbardziej ją to wkurzyło że musiała go minąć a potem właśnie widziała jak wsiada do samochodu.
Ja też bym dzwoniła. Jestem strasznie wyczulona na takie rzeczy. Jak wujek wsiada po pijaku do samochodu i parkuje w garaż na swoim podwórku to mi go nie szkoda bo sam sobie najwyżej zrobi krzywdę ale nie pochwalam i jeśli chodzi o jazdę po pijaku po ulicy to ich krytykuje. Troche hipokryta ale co tam