Coraz częściej czytam artykuły o tym, że kobiety uważają współczesnych mężczyzn za zniewieściałych. Aż krew mnie zalewa jak słyszę takie brednie. Najpierw wszystkie feministyczne pisma i organizacje namawiają i uważają za modne związki oparte na relacjach partnerskich, wymagają angażowania się facetów w obowiązki domowe(pranie, sprzątanie, gotowanie, cerowanie, itp...), opiekę na dzieckiem. Jak faceci spełniają te wymagania, to okazuje się, że są za mało męscy. Feministki starają sie upodobnić do facetów, a im bardziej się udaje tym bardziej są sfrustrowane i rozczarowane, ponieważ wydawało im się, że to nic nadzwyczajnego nie osiągnęły.
