Alkohol i posługa duszpasterska.... - Forum

nic już na to nie poradzimy pani Baszko,takie prawo mamy w Polsce,ksiądz też człowiek i powinien ponieść karę za swoje czyny.....

No wlasnie..jest wiele przykladow na podstawie ktorych uprzedzamy sie czesto do Kosciola,poprzez wlasnie ksiezy...

Tez mnie to bulwersuje,jak rowniez niejednokrotnie rozwiazly styl zycia takich panow...Natomiast z ambony krzycza i rycza "ze grzech!!!"

...ale ja nie chodzę do kościoła dla księży tylko dla Pana Boga,ale do tego trzeba dojrzeć:)

ksiądz też człowiek i może popełniać blędy

ja również mam takie zdanie

tak,ale jesli mam isc po to by sie wkurzac,ze jakis czlowiek mi tu wygraza z ambony i opowiada glupoty,nie majac czasu nawet ani checi  na przygotowanie porzadnego kazania to pomodlic sie moge rownie zarliwie w domu,Bog jest wszedzie i widzi wszystko...

wiec wlasnie : nie chodzi do Kosciola dla ludzi,zeby widzieli ze sie chodzi i by pan ksiadz mogl kreseczke stawiac w karcie aktywnosci parafialnej...a potem bedzie robił łaskę,ze da zaswiadczenie ze jest sie praktykujaca,gdy zechce byc matka chrzestna...

Przykre,że w naszym demokratycznym kraju wciąż tuszuje się  wiele  rzeczy... To samo tyczy  się innych "władz", jakby byli z innej nacji...

Niestety są ludzie i ludzie, którzy po alkoholu spowodują wypadek i kara za to jest śmieszna bo inny idzie sobie pijany z rowerkiem i tego wsadzają na kilka lat... To dopiero absurd polskiego prawa... Mnie to najbardziej bulwersuje...

Ksieża nie dają przykładu nie ma sie co dziwic, że ludzie odwracaja sie od kościoła... Obecnie wielu duchownych pije, bierze narkotyki, ma kochanki i dzieci, sama kiedys wielu takich znałam. Byłam mocno zwiazana z kosciołem, ale kiedy poznałam to wszystko z drugiej strony, przestałam chodzic do koscioła a teraz juz chyba nawet przestaję wierzyc w Boga, bo skoro ksieza nie daja przykładu i grzesza to chyba sami w niego nie wierzą.

Wolałabym sie nie wypowiadać na ten temat...ale moje zdanie jest takie; mochery za wszystko zapłacą

Ksiądz jest takim samym człowiekiem jak kazdy z nas i tak samo powinien odpowiadac za swoje czyny. 

Zgoda, dla księzy sie tam nie chodzi. Ale jak porzyjdzie jakas uroczystość slub czy chrzciny to jak mam np iść sie wyspowiadac do kogoś kto grzeszy bardziej niz ja?? Z jakiej racji maja mnie oceniac? Na ślub potrzebowałam spowiedzi, a trafiłam u siebie w kosciele na księdza który spotykał sie z moją "koleżanką" z liceum...I to ma być w porzadku?? Dla mnie księza to zakłamani ludzie. Totalna hipokryzja. Oceniaja nas z ambony a sami nie lepiej robią. ..

Jak w każdym środowisku trafi się czarna owca, szkoda że coraz częściej słyszymy o wybrykach  tych którzy powinni świecić przykładem. To okropne!!!!!!!!

Ksiądz, to też człowiek, taki jak każdy inny. W tym przypadku przegrał z nałogiem. Moim zdaniem jego przełożeni powinni coś z nim zrobić (wysłać na leczenie). 

A jeszcze co do autoryetu dla mnie to miał go tylko papież Jan Paweł II i mój prboszcz św. pamięci ks. Naskręt, który przygotowywał mnie do I Komuni swiętej. W dzisiejszych czasach brak go wielu księdzom (mozna np. spotkać swojego spowiednika, jak się obściskuje w parku z jakąś Panienką, a potem sam nie chce dać rozgrzeszenia).