Mam mały dylemat,kupuję książki,czytam je i raczej do nich nie powróce,bo same zapadają mi w pamięć.I niewiem czy je sprzedać?Szkoda mi je sprzedawać,ale z drugiej strony nie mam gdzie ich trzymać....
28 maja 2012 23:23 | ID: 788279
to możesz sie wymienić z kimś:) Ja na razie praktykuje to z koleżanką...pożyczamy sobie książki:) Choć i zdarza sie ze oddaje po przeczytaniu....całkowicie obcym osobom które daną książka są zainteresowane...
28 maja 2012 23:26 | ID: 788280
Ja podczas ostatniego remontu dużo książek oddałam do biblioteki Ośrodka Szkolno-Wychowawczego - byli bardzo zadowoleni. Starszy syn miał swoich trochę to też już je zabrał do swojego mieszkania i dla mnie zostały te, które chciałam.
28 maja 2012 23:34 | ID: 788283
Nikt z mojego otoczenia nie czyta takich książek,siostra woli romanse,koleżanka książki o wampirach.Tak naprawde nie mam komu pożyczać.Teraz pozyczyłam serię książek wychowaczyni mojego chrześniaka.Może ktoś na fm chciałby się wymienić?Ja sobie stworzyłam listę książek które muszę kupić-przeczytać..na chwilę obecną mam 65 pozycji do przeczytania-kupienia.
29 maja 2012 04:00 | ID: 788294
29 maja 2012 06:39 | ID: 788302
Ja nie oddaję książek. Raz zrobiłam ten błąd i żałować bęę do końca życia. Trymam w domu i w piwnicy w szafie( mam mało miejsca w domu i jestem uczulona na kurz. Ale gdy trzeba, to schodzę i wybieram. A poza tym mam 2 wnuczki, które mam nadzieję przeczytają te książki. Chociaż , kto wie?
29 maja 2012 09:05 | ID: 788322
Miałam ten sam problem,książki się przewalały w różnych miejscach na półkach.W końcu udało mi się przeznaczyć jedno pomieszczenie na małą biblioteczkę(miałam taką możliwość),ale jeżeli bardzo lubisz czytać książki,a nie masz gdzie ich trzymać,spraw sobie prezent,czytnik ebooków,fakt jest to koszt około 500 zł,ale szybko się zwraca.Gdybyś się zdecydowała to wybieraj z wyświetlaczem e-Ink(wygląda jak papier),nie kupuj lcd,bo światło odbija na słońcu(jaknp. w laptopie)Ja osobiście używam firmy Prestigio 5162ben,jest super,a książki sprzedaj
29 maja 2012 09:55 | ID: 788341
proponuje ci je sprzedac, ja tez niektore ksiazki sprzedawałam
29 maja 2012 11:54 | ID: 788405
Ja oddaje lub sprzedaje te ksiazki do ktorych wiem ze nie wroce.Reszte upycham gdzie sie daje:)Czesc jest nawet u mamy w domu.
Zastanawialam sie tez nad ksiazka elektroniczna,ale teraz mam mniej czasu na czytanie wiec na razie sie wstrzymam.
29 maja 2012 12:56 | ID: 788429
Moje " niepotrzebne " książki leżą na szafce w przedpokoju i nie mam co z nimi zrobić Miałam je wyrzucić ! Biblioteka nie chce , antywariatu nie ma i żal mi ot tak wyrzucić Trzymać też nie mam gdzie Jeszcze dam ogłoszenie w prasie może ktoś weżmie
29 maja 2012 16:54 | ID: 788518
...nie sprzedaję, bo mam sentyment...bo każda książka to jakiś wspomnienie...osoby..miejsca....zdarzenia...
29 maja 2012 16:56 | ID: 788520
Ja również nie sprzedaję książek...Część mam uMamy, trochę na strychu, a część na półkach...Mam sentyment do książek i do niektórych wracam...
29 maja 2012 17:02 | ID: 788527
Przemyślałam,poszukałam na necie i decyzję podjęłam.Kupię nową półkę (gdzieś ją wcisnę)i duże pudła widziałam na allegro.Bo nie mam "serca"ich sprzedawać.
29 maja 2012 17:03 | ID: 788530
Przemyślałam,poszukałam na necie i decyzję podjęłam.Kupię nową półkę (gdzieś ją wcisnę)i duże pudła widziałam na allegro.Bo nie mam "serca"ich sprzedawać.
No i pewnie:) Zawsze możesz do nich wrócić:)
29 maja 2012 17:08 | ID: 788533
Przemyślałam,poszukałam na necie i decyzję podjęłam.Kupię nową półkę (gdzieś ją wcisnę)i duże pudła widziałam na allegro.Bo nie mam "serca"ich sprzedawać.
To podejście bardzo mi się podoba. Możesz być dumna z siebie!!! A za jakiś czas będziesz miała okazję jeszcze raz przeczytać swoje książki. I ręczę, ze doczytasz się nowych treści.
29 maja 2012 22:28 | ID: 788721
Miałam ten sam problem,książki się przewalały w różnych miejscach na półkach.W końcu udało mi się przeznaczyć jedno pomieszczenie na małą biblioteczkę(miałam taką możliwość),ale jeżeli bardzo lubisz czytać książki,a nie masz gdzie ich trzymać,spraw sobie prezent,czytnik ebooków,fakt jest to koszt około 500 zł,ale szybko się zwraca.Gdybyś się zdecydowała to wybieraj z wyświetlaczem e-Ink(wygląda jak papier),nie kupuj lcd,bo światło odbija na słońcu(jaknp. w laptopie)Ja osobiście używam firmy Prestigio 5162ben,jest super,a książki sprzedaj
Myślałam nad czytnikiem może i bym kupiła,ale jak narazie jest mało książek które mnie interesują w postaci do czytnika.Nie mówie nie e-bookom-ale jeszcze nie teraz:)
29 maja 2012 22:39 | ID: 788729
Uf wyczytałam już że sama zrezygnowałaś z oddania/sprzedania, bo już Ci grozić chciałam, że przyjadę protestować!
Nie możesz się ich pozbyć, bo będziesz żałowała!
To mówię ja Twoja Matka Założycielka NZ więc uważaj! :)
29 maja 2012 22:47 | ID: 788732
Uf wyczytałam już że sama zrezygnowałaś z oddania/sprzedania, bo już Ci grozić chciałam, że przyjadę protestować!
Nie możesz się ich pozbyć, bo będziesz żałowała!
To mówię ja Twoja Matka Założycielka NZ więc uważaj! :)
Zrezygnowałam,wogóle chyba jakieś "zaćmienie umysłu"miałam że tak sobie pomyślałam,jak popatrzyłam na półkę z książkami i wyobraziłam sobie że miałaby być pusta to mało się nie poryczałam.Tylko że już ścian mi w domu brakuje na półki.
29 maja 2012 23:35 | ID: 788737
To ja, żeby nie mieć dylematu, książek w zasadzie nie kupuję, a i tak co jakiś czas jakaś sama wpadnie
Wolę wypożyczyć z biblioteki lub od kogoś, potem oddać i niech inni się cieszą, a nie tak zawala na półce. Staram się zrozumieć sentyment, ale wiem z rodzinnego domu, że książki leżały, bo się przydadzą (głównie lektury) a potem lekturę wypożyczałam, by po miesiącu czy roku dowiedzieć się, że w domu taka jest
A ostatnio zwiozłam kilkanaście sztuk od rodziców i faktycznie planuję sprzedać choćby za symboliczną złotówkę lub rozdać znajomym (książeczki dla dzieci)
30 maja 2012 00:05 | ID: 788743
To ja, żeby nie mieć dylematu, książek w zasadzie nie kupuję, a i tak co jakiś czas jakaś sama wpadnie
Wolę wypożyczyć z biblioteki lub od kogoś, potem oddać i niech inni się cieszą, a nie tak zawala na półce. Staram się zrozumieć sentyment, ale wiem z rodzinnego domu, że książki leżały, bo się przydadzą (głównie lektury) a potem lekturę wypożyczałam, by po miesiącu czy roku dowiedzieć się, że w domu taka jest
A ostatnio zwiozłam kilkanaście sztuk od rodziców i faktycznie planuję sprzedać choćby za symboliczną złotówkę lub rozdać znajomym (książeczki dla dzieci)
Ja jednak lubię jak mi 'zawala na półce"Miejscowa biblioteka nie ma takich książek jakie ja czytam.Nie piszę tu o starych książkach,lekturach,bo te zawieruszyły się podczas przeprowadzek.Czego bardzo żałuję.
30 maja 2012 10:31 | ID: 788846
Aż mnie serce zabolało jak przeczytałam treść wątku :) Na samą myśl, że mogłabym się pozbyć którejkolwiek ze swoich książek, zrobiło mi się smutno. To tak jaby się pozbyć części swojej duszy. Nie lubię się z nimi rozstawać, jak ktoś chce ode mnie pożyczyć, pożyczę owszem, ale nie mogę się już doczekać kiedy do mnie wrócą ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.