Zalecanie jest jadanie ryb przynajmniej trzy razy w tygodniu. Czy na waszych stołach częściej gości ryba czy inne mięsko? A jeśli ryby to jakie? Ja lubię sałatki ze śledziami , smażone troszkię mniej.
30 marca 2012 10:15 | ID: 768287
Ja lubie rybki, i staram sie je jesc raz w tygodniu, niekoniecznie na obiad, ale np na kolacje, jakas makrelka, czy szproty. Moj maz niestety ich nie lubi, wiec obiadowo, jak chce mi sie robic podwojne miesko :)
30 marca 2012 10:19 | ID: 768295
u nas tylko makrela w piątki, tak jak dzisiaj. jedynie dla dzieciaków filety jakieś, ja tam nie lubię ryb. jako obiad może raz albo dwa razy do roku mamy;)
30 marca 2012 10:26 | ID: 768304
Dzieciakom jak nie chciały jadać zrobiłam kotleciki mielone. Ale się objadały ale ryb nie lubią.
30 marca 2012 10:29 | ID: 768306
wszyscy uwielbiamy ryby i jemy je baardzo często :)
30 marca 2012 10:38 | ID: 768312
Ja nie przepadam za rybką ale mężuś tak i od czasu do czasu jem...
30 marca 2012 10:41 | ID: 768313
Ryby jemy raz w tygodniu na obiad,ale ja lubię ryby w puszkach w sosie pomidorowym więc często jadam i jeszcze sałatkę z tuńczyka jemy ją mąż,ja i Nikolka starsze dzieci nie lubią.
30 marca 2012 10:47 | ID: 768318
u nas 2-3 razy w tygodniu; wszyscy przepadamy za wedzona makrela, my z mezem b.lubimy szproty w sosie pomidiorowym, wszyscy rybke duszona albo w panierce. Zato ja c orcia uwielbiamy wrec sledzie w sosach jogy=urtowych lub koperkowych , zwlaszcza z dodatkiem lososia ( Lisner )
30 marca 2012 13:03 | ID: 768401
Często , właśnie dzisiaj kupiłam kawałek łososia wędzonego i dorsza na obiad ...jako, że to piątek dzisiaj
30 marca 2012 15:21 | ID: 768456
Uwielbiam ryby. I co z tego? Bardzo często zdarza mi się kupić rybę której "pierwsza młodość i świeżość" dawno minęła. Nie moge zrozumieć jak można sprzedawać nieświeże ryby jako świeże. Albo zamrażać ryby, które już śmierdzą. Po rozmrożeniu i przyrządzaniu śmierdzi w domu jak ch.... i potem trudno ten smród wypędzić.
I nie ma znaczenia gdzie tę rybę kupię . Czy w markecie czy w sklepie typowo rybnym. Wszędzie mnie oszukują. A ja naiwna im wierzę, bo jak pan miło się do mnie uśmiecha i twierdzi, że dzisiaj właśnie przywieziono tego dorsza, to ja mu wierzę. A te filety z dorsza leżały sobie spokojnie w lodzie ze dwa może trzy dni.
Oj, jak mi się marzy taka świeża, prosto z połowu ryba. I od razu przyrządzona. Jeden jedyny raz jadlam takiego szczupaka. To było niebo w gębie.
30 marca 2012 15:26 | ID: 768459
Uwielbiam ryby. I co z tego? Bardzo często zdarza mi się kupić rybę której "pierwsza młodość i świeżość" dawno minęła. Nie moge zrozumieć jak można sprzedawać nieświeże ryby jako świeże. Albo zamrażać ryby, które już śmierdzą. Po rozmrożeniu i przyrządzaniu śmierdzi w domu jak ch.... i potem trudno ten smród wypędzić.
I nie ma znaczenia gdzie tę rybę kupię . Czy w markecie czy w sklepie typowo rybnym. Wszędzie mnie oszukują. A ja naiwna im wierzę, bo jak pan miło się do mnie uśmiecha i twierdzi, że dzisiaj właśnie przywieziono tego dorsza, to ja mu wierzę. A te filety z dorsza leżały sobie spokojnie w lodzie ze dwa może trzy dni.
Oj, jak mi się marzy taka świeża, prosto z połowu ryba. I od razu przyrządzona. Jeden jedyny raz jadlam takiego szczupaka. To było niebo w gębie.
To prawda.Ja też ryby bardzo lubię,ale kupić dobra rybe wcale nie jest łatwo.Albo jest tak jak piszesz albo jest więcej lodu niz ryby.Może w tym roku bede jadła złowione w naszym stawie.Poza tym udało mi sie kupić mirune od znajomego i rzeczywiście jest bardzo dobra.
30 marca 2012 15:30 | ID: 768460
Uwielbiam ryby. I co z tego? Bardzo często zdarza mi się kupić rybę której "pierwsza młodość i świeżość" dawno minęła. Nie moge zrozumieć jak można sprzedawać nieświeże ryby jako świeże. Albo zamrażać ryby, które już śmierdzą. Po rozmrożeniu i przyrządzaniu śmierdzi w domu jak ch.... i potem trudno ten smród wypędzić.
I nie ma znaczenia gdzie tę rybę kupię . Czy w markecie czy w sklepie typowo rybnym. Wszędzie mnie oszukują. A ja naiwna im wierzę, bo jak pan miło się do mnie uśmiecha i twierdzi, że dzisiaj właśnie przywieziono tego dorsza, to ja mu wierzę. A te filety z dorsza leżały sobie spokojnie w lodzie ze dwa może trzy dni.
Oj, jak mi się marzy taka świeża, prosto z połowu ryba. I od razu przyrządzona. Jeden jedyny raz jadlam takiego szczupaka. To było niebo w gębie.
Podrzuciłabym ci prosto z kutra Świeżusieńkie, ale za daleko Dzisiaj było mało , bo kutry stoją
30 marca 2012 15:46 | ID: 768466
Lubię rybkę po grecku ,matjasy z oliwą ,śmietaną albo z majonezem
śledzie po kaszubsku smażoną uwielbiam tołpyge ew.karpia
Jesli już małzonek coś złowi to juz tylko on wcina ,prosto z patelki a jak mu sie uda więcej złapac,to robie w occie.
Jeszcze uwielbiam brzuszki z łososia....
30 marca 2012 19:18 | ID: 768548
Sporo jemy. Na obiad, wędzone, z puszki i sałatki rybne. Wprawdzie nie smakują tak jak nad morzem, ale... i tak je lubimy :)
30 marca 2012 19:19 | ID: 768551
w czasie postu raz w tygodniu. nie zawsze na obiad,czasem w postaci sałatki z tuńczyka.
30 marca 2012 22:10 | ID: 768610
Uwielbiamy ryby (choć bardziej lubimy mięso he he), jadamy minimum raz w tygodniu ale jakbym podawała codziennie to też by było ok :-) Najbadziej lubimy pieczone w folii z ziołami, gotowan na parze z warzyami, od czasu do czasu zjemy paluszki rybne czy wędzonego łososia albo tuńczyka z puszki. Za śledziami nie przepadamy, te jemy dwa razy w roku (na święta) i tylko w sosie czosnkowym!
30 marca 2012 22:30 | ID: 768617
Od 17 lat nie jadam żadnego mięsa a od 3 lat także i ryb
30 marca 2012 22:44 | ID: 768626
Wędzone uwielbiamy,szczególnie węgorza i łososia.Kiedyś nałogowo zajadałam się wędzonymi szprotkami.
Smażone lubimy.Nie przepadam za wynalazkami typu ryba w occie,w galarecie.w zalewie Ale mąż je lubi.
Średnio raz w tygodniu jemy rybę jako danie obiadowe,częściej na śniadanie czy kolację.Brzuszki z łososia uwielbam:)
30 marca 2012 22:48 | ID: 768627
meza kolega nas zaopatruje w rybke-z Kolobrzegu wprost
mniaaammmmm
30 marca 2012 22:50 | ID: 768629
meza kolega nas zaopatruje w rybke-z Kolobrzegu wprost
mniaaammmmm
Taki kolega to skarb.Dobra rybe kupić w sklepie to jak w lotto wygrać.
30 marca 2012 23:32 | ID: 768650
Bardzo lubię ryby, zdecydowanie bardziej niż schabowego, raz w tyg. obowiązkowo
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.